Wielkanoc w pandemii z zakazem przemieszczania się "bez powodu"? Prawnik tłumaczy, dlaczego rząd nie może go wprowadzić
Czy rząd może wprowadzić przed Wielkanocą zakaz przemieszczania się lub ograniczyć poruszanie się między województwami? - Rozporządzenia byłyby nielegalne, ale mogą zostać wprowadzone podczas stanu klęski żywiołowej - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Mirosław Wróblewski z biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Z uwagi na zbliżającą się Wielkanoc i rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem, wiele osób obawiało się, że rząd, podobnie jak rok temu, może wprowadzić zakaz przemieszczania się "bez konkretnego powodu". Rok temu podczas Wielkanocy ograniczenia nie obejmowały tylko kilku wyjątków. Można było wyjść z domu, aby dojechać do pracy czy zaspokoić niezbędne potrzeby życia codziennego.
Minister zdrowia podczas czwartkowej konferencji nie wymienił jednak zakazu przemieszczania się, jako jednej z zasad, które miałyby obowiązywać w Polsce do 9 kwietnia. Powód?
- Ograniczenia przemieszczania się oparte wyłącznie na przepisach rozporządzenia byłyby nielegalne, dlatego rząd nie może ich wprowadzić. Mogłyby zostać wprowadzone jedynie na drodze ustawy, jeśli byłyby proporcjonalne lub podczas wprowadzenia stanu klęski żywiołowej - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Mirosław Wróblewski, dyrektor Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Międzynarodowego i Europejskiego z biura Rzecznika Praw Obywatelskich.
Pozwy za lockdown do wygrania? "Wątpliwe". Mec. Walczak zwraca uwagę na to, co zrobił premier
Jak wyjaśnia Wróblewski, rząd nie może ograniczyć wolności przemieszczania się, a wszystkie regulacje w tym zakresie, które były wprowadzone do tej pory na podstawie rozporządzenia, nie zostały wprowadzone zgodnie z prawem. - Państwo może uregulować jedynie sposób przemieszczenia się, czyli na przykład wprowadzić zasady dotyczące liczby zajętych miejsc w środkach komunikacji miejskiej - wyjaśnia Wróblewski.
Pandemiczna Wielkanoc. "Rząd musiałby ogłosić stan nadzwyczajny"
Przypomnijmy: Sąd Najwyższy uchylił kary za złamanie zeszłorocznego zakazu przemieszczania się. Do SN skarżył je w imieniu obywateli Rzecznik Praw Obywatelskich. Pisaliśmy o tym tutaj.
Jakich jeszcze zasad - oprócz zakazu przemieszczania się - nie może wprowadzić rząd, dopóki nie ogłosi stanu wyjątkowego? - Niemożliwe jest również zamknięcie granic między województwami - wyjaśnia Wróblewski. Chodzi też o zakaz przemieszczania się w ustalonych godzinach czy liczbę osób, która może jednocześnie przebywać w domu.
Takie regulacje rząd wprowadził podczas świąt Bożego Narodzenia i sylwestra.
- Regulacje, które zostały wprowadzone na sylwestra, które zakazywały wychodzenia z domu po konkretnej godzinie, również nie były legalne - tłumaczy Mirosław Wróblewski. - Jedyną sytuacją, w jakiej mogłyby zaistnieć takie okoliczności, to wprowadzenie stanu nadzwyczajnego. Trudno uzasadnić zresztą racjonalność wprowadzania obecnie swoistej godziny policyjnej - dodaje.
Premier Mateusz Morawiecki odpowiedział podczas czwartkowej konferencji na pytanie o to, czy jeżeli liczba dziennych zakażeń nadal będzie rosnąć, rząd wprowadzi stan nadzwyczajny. - Zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia - powiedział premier Mateusz Morawiecki. I odniósł się również do możliwości wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.
- Wszystko dla dobra obywateli, wszystko, by ratować sytuację w służbie zdrowia. Nie wykluczamy żadnego scenariusza, jeśli po dwóch, trzech tygodniach miałoby być jeszcze gorzej - zaznaczył premier.
Konstytucja RP wyróżnia trzy stany nadzwyczajne: stan klęski żywiołowej, wyjątkowy i stan wojenny. Stan nadzwyczajny może być wprowadzony tylko na podstawie ustawy, w drodze rozporządzenia, które podlega dodatkowemu podaniu do publicznej wiadomości.