Pałubicki: dobrze, że Sejm przywrócił dostęp dziennikarzy do akt IPN
Współautor obowiązującej ustawy o IPN
Janusz Pałubicki, który w rządzie Jerzego Buzka był ministrem-
koordynatorem służb specjalnych, uważa, że dostęp dziennikarzy do
akt IPN umożliwi - dzięki pośrednictwu mediów - poznanie
materiałów dotyczących osób publicznych.
18.10.2006 | aktual.: 18.10.2006 19:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy lustracyjnej. Posłowie przegłosowali 68 poprawek Senatu do noweli. Zdecydowali m.in., że nie będzie nakazu wyrzucania z pracy osobowych źródeł informacji (ozi) i funkcjonariuszy PRL-owskich służb specjalnych, jak tego chcieli senatorowie. Posłowie odrzucili też poprawkę Senatu, która nie zezwalała na dostęp dziennikarzy do archiwum Instytutu.
Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Senat to (dostęp do akt dziennikarzy - PAP) odsunął- powiedział Pałubicki. Dodał, że dokumenty dotyczące jakiegoś polityka mogłyby zainteresować dziesiątki osób, co spowodowałoby długą kolejkę w IPN. Dlatego za korzystne uznał pośrednictwo dziennikarzy w dostępie do akt.
Pałubicki zaznaczył, że nowelizacja budzi u niego jedno zasadnicze zastrzeżenie, a dotyczy ono likwidacji statusu pokrzywdzonego.
Status ten nadawany jest obecnie przez IPN tym, których inwigilowano w PRL, a którzy nie byli agentami lub oficerami służb PRL.