Polityka"Palikot oddaje się medialnym wygłupom"

"Palikot oddaje się medialnym wygłupom"

Janusz Palikot był kiedyś poważnym przedsiębiorcą, sponsorem kultury, mecenasem kultury. Natomiast od paru lat oddaje się głównie medialnym wygłupom. A kolejne wygłupy są coraz bardziej niesmaczne - ocenia gość "Salony Politycznego Trójki", Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta, profesor Ryszard Legutko.

14.01.2008 | aktual.: 14.01.2008 15:55

Michał Karnowski: Jak Pan ocenia wypowiedź pana Janusza Palikota, polityka Platformy Obywatelskiej, który insynuuje w swoim blogu i podtrzymuje to na konferencji prasowej, że Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński jest alkoholikiem.

Ryszard Legutko: Wie Pan, Janusz Palikot był kiedyś poważnym przedsiębiorcą, sponsorem kultury, mecenasem kultury. Natomiast od paru lat oddaje się głównie medialnym wygłupom. A kolejne wygłupy są coraz bardziej niesmaczne, zaczęło się, zdaje się, od biegania z gumowym fallusem po Sejmie, a skończyło się na tych idiotycznych i niesmacznych insynuacjach wobec pana Prezydenta. To jest niepoważne, i to jest, powiedziałbym obrzydliwe.

Czy w ogóle powinniśmy się tym zajmować? Ten temat wyrósł wczoraj na temat dnia, może dlatego, że była niedziela, ale chyba przede wszystkim dlatego, że bardzo to jakoś poruszyło. Dziś są kolejne komentarze polityków, i PiS, i Platformy. Uważa Pan, że należy o tym rozmawiać czy przemilczeć?

- Ja chciałbym powiedzieć, że nie ma żadnej informacji na ten temat. Państwo zajmują się mediami, to wiedzą, co robić. Ja zawsze uważałem, że media powinny się zajmować informacjami. Natomiast nie ma takiej informacji i nigdy nie było, nie było nawet śladów informacji, mamy wyłącznie indywidualny wygłup polityka Platformy, który to polityk coraz bardziej jest okolicznością żenującą również dla innych polityków z Platformy. Powtarzam, nie ma żadnych informacji na ten temat – zero informacji.

Pan często bywa w Kancelarii Prezydenta – rozumiem, ze żadne takie sygnały, czy obserwacje do Pana nie dotarły?

- Nie, to po prostu jest śmieszne. Równie dobrze mógłbym napisać w swoim blogu (którego zresztą nie prowadzę), że pan Janusz Palikot jest znanym pedofilem, prawda? A pan redaktor Karnowski – nie wiem, nic mi do głowy nie przychodzi…

To już nie ciągnijmy, bo jednak takie pytania ślad zostawiają.

- Wie Pan, papier czy komputer różne rzeczy zniesie. Różne monstrualne były wypisywane w różnych miejscach. Nad tym nie mamy kontroli, żyjemy w kraju wolnym – to jest również wolność do wariactwa.

Ale uważa Pan właśnie, że to jest takie pojedyncze, samodzielne, osobiste wariactwo czy coś więcej? Zbigniew Giżyński z PiS mówi tak: „Jeśli ktoś sądzi, że Palikom się spił, to się myli, to celowe, zaplanowane działanie całej Platformy.”

- W przeciwieństwie do pana Janusza Palikota, ja lubię koncentrować się na informacjach. Ja żadnych informacji na temat skoordynowanej akcji nie mam, natomiast można domniemywać. Od dwóch lat trwa bombardowanie PiS. Ze strony Platformy różne rzeczy były: Jarosław Kaczyński – złodziej, na dodatek jeszcze biega z rewolwerem po Sejmie. Czy to się układa w jakąś całość, która jest koordynowana, to nie wiem. Z pewnością jest to kolejny przykład obrzydliwego, niesmacznego ataku.

Dziś w „Dzienniku” Jarosław Gowin, polityk Platformy, też z Krakowa, mówi, że wszyscy sobie zdają sprawę, że ekscentryzm posła Palikota wystawia na trudną próbę jego kolegów z Platformy. – „Osobiście jest mi bardzo przykro i przepraszam Pana Prezydenta za całą sytuację.” Czy takie „przepraszam” powinno paść z ust całej Platformy? Czy to zamknie sprawę? Jak Pan ocenia? Jak tę sprawę należy zakończyć?

- Myślę, że władze Platformy, a w każdym razie władze klubu parlamentarnego Platformy powinny zareagować w sposób stosowny. Jednak życie publiczne to jest sprawa poważna i maniery knajackie nie powinny tam panować. (mg)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)