Palestyńscy uchodźcy już nie dzielą Arabów
Uczestnicy bejruckiego szczytu Ligi
Arabskiej doszli do porozumienia w dzielącej ich sprawie losów
uchodźców palestyńskich - podały w czwartek libańskie źródła,
cytowane przez agencję France Presse.
Sprawa była jednak powodem ponad trzygodzinnego opóźnienia czwartkowej sesji szczytu arabskiego, która zamiast rano, ostatecznie została wznowiona w południe.
Uczestnicy spotkania mają w czwartek uchwalić komunikat końcowy, w którym - jak wynika z nieoficjalnych zapowiedzi - udzielą poparcia saudyjskiej inicjatywie pokojowej, mającej położyć kres konfliktowi izraelsko-palestyńskiemu. Najprawdopodobniej zaaprobują także deklarację kuwejcko-iracką, regulującą stosunki między byłymi adwersarzami z wojny w Zatoce Perskiej.
Cytowane przez agencję France Presse źródła zaprzeczyły informacjom, jakoby wśród uczestników szczytu doszło do większych kontrowersji w sprawie powrotu - bądź pozostania w krajach arabskich - Palestyńczyków, zmuszonych przez Izrael do opuszczenia domów.
Sprawa palestyńskich uchodźców - podkreślają źródła libańskie - została już poruszona w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego NZ Nr 194, zakładającej prawo do powrotu do ojczyzny.
Jak podawano w Bejrucie, przed czwartkowym wznowieniem obrad doszło do zgrzytu - rząd Libanu tuż przed posiedzeniem zażądał, by w komunikacie znalazło się też sformułowanie, że konstytucja tego państwa odrzuca możliwość osiedlenia palestyńskich uchodźców na libańskim terytorium.
Palestyński minister planowania, Nabil Szaath, który ujawnił tę informację, zaznaczył jednak, że większość przywódców arabskich jest zadowolona z saudyjskiej inicjatywy; by przełamać impas obecnie proponuje się kompromisowe przeredagowanie fragmentu dokumentu, dotyczącego uchodźców i usunięcie wzmianki o konstytucji libańskiej.
Według Szaatha, proponowany fragment miałby mówić o tym, że Liga Arabska jest przeciwna osiedlaniu uchodźców palestyńskich w krajach, których interesy zostałyby w ten sposób naruszone.
W środę w Bejrucie saudyjski następca tronu książę Abdullah przedstawił swą propozycję "ziemia za pokój", w której wzywa do normalnych stosunków z Izraelem w zamian za wycofanie się Izraelczyków ze wszystkich okupowanych od 1967 r. ziem arabskich i zgodę Izraela na utworzenie państwa palestyńskiego. (and)