Palestyńczycy odmawiają złożenia broni
Jeden z przywódców Palestyńczyków znajdujących
się na terenie kompleksu Bazyliki Narodzenia w Betlejem powiedział
w piątek, że on i jego żołnierze nie oddadzą się w ręce władz
izraelskich.
W wywiadzie dla RAI wyjaśnił, że znajdujący się na terenie kompleksu Bazyliki bojowcy mają nadzieję, że Kościół ich obroni, tak jak oni ochraniali Bazylikę przez lata.
W Bazylice Bożego Narodzenia i w przylegającym do niej klasztorze franciszkanów znajduje się od trzech dni około 200 uzbrojonych Palestyńczyków i grupa palestyńskich cywilów. W klasztorze jest 40 zakonników i cztery siostry zakonne. W skład kompleksu wchodzą również dwa inne klasztory: ormiański i grecki prawosławny, w których przebywa ok. 60 zakonników.
Trwają negocjacje z władzami izraelskimi, mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa bojownikom palestyńskim w przypadku złożenia przez nich broni. Strona izraelska zapewnia, że nie ma zamiaru atakować Bazyliki. Wywiadzie dla RAI Palestyńczyk potwierdził jednak wiadomość o ataku wojska, które - jak powiedział - około piątej nad ranem bezskutecznie usiłowało wedrzeć się do Bazyliki.
Przełożony generalny Zakonu Franciszkanów o. Giacomo Bini oświadczył w piątek w Watykanie, że jest gotów zapewnić bezpieczeństwo Palestyńczykom znajdującym się na terenie kompleksu Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Powiedział, że jeśli złożą oni broń, franciszkanie przejmą odpowiedzialność za uchronienie ich przed represjami ze strony wojsk izraelskich
Tymczasem w nocy z czwartku na piątek żołnierze izraelscy opuścili budynek rosyjskiego Kościoła prawosławnego w Betlejem, w pobliżu Bazyliki Narodzenia Bożego. (iza)