Palący problem Putina. Syberia wciąż w ogniu

Pożary ciągle sieją spustoszenie na ogromnym obszarze Syberii. Żywioł odczuwają mieszkańcy — miasta pokryte są chmurami smogu. Władimir Putin zdawał się nie zauważać problemu do momentu wybuchu protestów w Moskwie. Teraz próbuje minimalizować straty wizerunkowe, ale niezadowolenie społeczne wzrasta.

Palący problem Putina. Syberia wciąż w ogniu
Źródło zdjęć: © PAP | ALEKSEY NIKOLSKYI / SPUTNIK / KREMLIN POOL,TASS

14.08.2019 | aktual.: 14.08.2019 15:06

Letnie pożary to element naturalnego cyklu, który powtarza się na Syberii co roku. Jednak, jak twierdzą eksperci, ich intensywność, zasięg i czas trwania są ostatnio bezprecedensowe. Ogień na Syberii nie gaśnie już od kilku miesięcy. Pożary niszczą florę i faunę na ogromnej przestrzeni w Jakucji, Kraju Krasnojarskim i obwodzie irkuckim. Chmury dymu unoszącego się znad palących się lasów, przykrywają obszar ponad 5 milionów kilometrów kwadratowych, czyli więcej niż powierzchnia Unii Europejskiej.

Efektywność państwa spada

Chociaż już wcześniej pożary osiągnęły rekordowy poziom, władza zaczęła interesować się nimi dopiero pod koniec lipca. Greenpeace krytykował Kreml za zbyt długie zwlekanie z interwencją. Rosyjski przywódca najpierw wysłał do Krasnojarska premiera Dmitrija Miedwiediewa. Dopiero po jego wizycie rozpoczęto interwencję, w której wzięło udział jedynie 10 samolotów i 10 helikopterów.

- Nieefektywne działania resortów, odpowiedzialnych za reagowanie na klęski żywiołowe, wzmacnia społeczne przeświadczenie, iż efektywność państwa spada - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Jadwiga Rogoża, specjalista ds. Rosji w Ośrodku Studiów Wschodnich i była radca Ambasady RP w Moskwie. - W szczególności dotyczy to Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, notabene kierowanego przez byłego oficera KGB i byłego ochroniarza Władimira Putina Jewgienija Ziniczewa, które słabo poradziło sobie również z likwidacją skutków niedawnej powodzi na Syberii - dodaje.

Poirytowani mieszkańcy

Dymy znad palących się lasów są przenoszone przez wiatr również na tereny zamieszkałe. Ze względu na słabą widoczność, ruch na niektórych lotniskach Syberii został wstrzymany. Mieszkańcy publikują w mediach społecznościowych zdjęcia i nagrania, na których widać skutki pożarów. Dzieci bawią się w maskach ochronnych, całe miasta są przykryte smogiem, a słońce wynurza się tylko sporadycznie.

Jak twierdzi Jagwiga Rogoża z OSW, "obywateli, zwłaszcza mieszkańców spowitych dymem miast i wsi w rejonach pożarów, bulwersuje również arogancja urzędników, choćby gubernatora Kraju Krasnojarskiego, który oświadczył, że akcja gaśnicza jest z ekonomicznego punktu widzenia niecelowa." Pożary to w ostatnim czasie niejedyny problem Putina. Na przełomie ostatnich tygodni mieszkańcy Moskwy kilkukrotnie protestowali przeciwko władzy, wielu z nich zostało zatrzymanych, w tym lider opozycji Aleksiej Nawalny, który najprawdopodobniej został otruty w areszcie.

- Putin próbuje minimalizować teraz straty wizerunkowe, które te pożary powodują, nakładając się na pogarszające się nastroje społeczne i spadające notowania prezydenta. Media zbliżone do Kremla raportują, iż skala pożarów została ograniczona, a ratownicy i strażacy opanowują kolejne obszary. Warto dodać, że złożona przez Donalda Trumpa oferta pomocy USA w gaszeniu pożarów nie została przez Rosję przyjęta, choć Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych nie omieszkało przy tej okazji przypomnieć, iż samo niejednokrotnie oferowało pomoc w likwidacji klęsk żywiołowych Stanom Zjednoczonym - dodaje była radca ambasady RP w Moskwie.

Teorie spiskowe

- Wśród ludzi krążą teorie – prawdziwe, przesadzone bądź wręcz spiskowe – iż pożary są w znacznym stopniu dziełem rąk grup przestępczych, krytych przez władze, które usiłują w ten sposób ukryć skalę nielegalnego wyrębu i wywozu lasu - mówi Wirtualnej Polsce Rogoża. Dodaje, że od lat na ogromną skalę uprawiany jest proceder nielegalnego eksportu drewna z Syberii do Chin.

- Nasilaniu się ostrej krytyki władz w mediach społecznościowych sprzyja przekonanie, iż władze w Rosji zawsze ukrywały prawdę, gdy dochodziło do katastrof lub gdy w grę wchodziły kwestie bezpieczeństwa związane z tajemnicą państwową. Poczucie to dodatkowo wzmocnił wyemitowany niedawno amerykański serial "Czarnobyl", który był w Rosji masowo oglądany i komentowany - kwituje Jadwiga Rogoża.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
syberiarosjapożary
Zobacz także
Komentarze (120)