Pakistańscy komandosi odbili zakładników; zginęło 7 osób
Pakistańscy komandosi odbili 25 zakładników uwięzionych w kwaterze głównej dowództwa armii Pakistanu w garnizonowym mieście Rawalpindi, w pobliżu Islamabadu - podaje agencja AFP. Akcję odbijania zakładników rozpoczęto nad ranem polskiego czasu; 25 zostało uwolnionych, trzech zginęło. Zabito czterech napastników - poinformował rzecznik pakistańskiej armii generał Athar Abbas.
Wcześniej komandosi zajęli pozycję wokół budynku i czekali na sygnał do ataku; liczbę zakładników oceniano wstępnie na maksymalnie 15 osób - powiedział Reuterowi anonimowy przedstawiciel sił bezpieczeństwa.
Generał Athar Abbas poinformował, nieco ponad godzinę po przypuszczeniu ataku przez oddział specjalny komandosów, że na miejscu akcji trwa jeszcze akcja "zabezpieczania i oczyszczania budynku".
Abbas podkreślił, że przygotowywane były plany interwencji, które pozwoliłyby uratować tak wielu zakładników jak to możliwe.
W sobotę ubrani w wojskowe mundury napastnicy, będący zapewne bojownikami talibskimi, zaatakowali kwaterę główną armii pakistańskiej w mieście Rawalpindi w pobliżu stolicy Pakistanu Islamabadu, zabijając sześciu żołnierzy i biorąc kilkunastu funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa jako zakładników - poinformowały władze.
Wcześniej podawały one, że czterech napastników zabito, a dwaj inni zostali okrążeni.
Napastnicy podjechali białym mikrobusem z wojskowymi tablicami rejestracyjnymi pod główną bramę kompleksu dowództwa, a następnie otworzyli ogień i rzucili granatem do zbliżających się żołnierzy. Potem przez około 40 minut prowadzili z nimi wymianę ognia.
Uderzenie w samo centrum dowodzenia armii pakistańskiej ożywiło obawy o niestabilność posiadającego broń nuklearną Pakistanu - pisze Reuters - właśnie wtedy gdy USA liczą na pomoc tego kraju w ofensywie przeciw nasilającej się rebelii afgańskich talibów.