PolskaOwsiak żąda przeprosin od "Naszego Dziennika"

Owsiak żąda przeprosin od "Naszego Dziennika"

Przeprosin i złotówki zadośćuczynienia domaga się przed sądem Jerzy Owsiak od "Naszego Dziennika" za publikacje sugerujące, iż "Przystanek Woodstock" świadomie demoralizuje młodzież, a organizatorzy dają uczestnikom alkohol, narkotyki i papierosy.

Owsiak żąda przeprosin od "Naszego Dziennika"
Źródło zdjęć: © PAP

08.08.2007 | aktual.: 08.08.2007 18:15

Rozpatrujący pozew Sąd Okręgowy w Warszawie obejrzał wraz z adwokatami stron dostarczony przez pozwanych film z imprezy. Zdaniem pełnomocnika pozwanych mec. Krystyny Kosińskiej, film potwierdza zarzuty gazety - czemu zaprzecza pełnomocnik Owsiaka mec. Stefan Jaworski. Sprawę odroczono do 24 września, kiedy sąd ma oglądać kolejny film - tym razem dostarczony przez powoda.

Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Owsiak wytoczyli proces o naruszenie dóbr osobistych wydawcy gazety i jej naczelnej Ewie Sołowiej. Żądają przeprosin w "Naszym Dzienniku" i w Telewizji Trwam za zamieszczone w "Naszym Dzienniku" w 2004 r. nieprawdziwe informacje, które miały na celu narażenie WOŚP na utratę zaufania społecznego. Gazeta pisała m.in., że Owsiak szczuje młodzież na o. Tadeusza Ryzyka i Telewizję Trwam, dzięki czemu zyskuje bonusy u swoich wpływowych lewicowych mecenasów.

Według mec. Kosińskiej, która wnosi o oddalenie pozwu, gazeta dokonała jedynie uzasadnionej krytyki ze społecznie uzasadnionego powodu, a domaganie się przeprosin to forma cenzury wypowiedzi.

W oglądanym w sądzie filmie są sceny, gdy Owsiak z estrady oświadcza, że "Nasz Dziennik" to głoszące nienawiść pismo faszystowskie, po czym słychać obraźliwe wobec o. Rydzyka okrzyki publiczności. Kamera zarejestrowała też picie piwa przy estradzie, widać też leżących bez przytomności ludzi.

Z tego filmu wynika, że oceny "Naszego Dziennika" odnosiły się do prawdziwych faktów i informacji - powiedziała mec. Kosińska.

Widać, że było szczucie i wywoływanie negatywnych emocji wobec określonej osoby - dodała.

Według mec. Jaworskiego, z tego filmu nic nie wynika, bo jest on niewiadomego autorstwa, jest ewidentnie montowany i nie wiadomo, co przedstawia. To anonim, donos - oświadczył. Według adwokata, nie wiadomo nawet, czy autor materiału prasowego oglądał ten film.

W 2006 r. zapadł prawomocny wyrok nakazujący Fundacji Lux Veritatis, właścicielowi TV Trwam, przeprosiny za film "Przystanek Woodstock - przemilczana prawda". Na mocy wyroku, TV Trwam ma przeprosić fundację WOŚP za nieprawdziwe informacje, że organizatorzy zezwalają na rozpijanie młodzieży, na polu namiotowym istnieją oflagowane punkty dystrybucji marihuany i jest ona rozpowszechniana wśród uczestników imprezy, a na ziemi pełno leżących ludzi odurzonych narkotykami oraz że impreza ma satanistyczny charakter. Pozwani złożyli kasację do Sądu Najwyższego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)