Owsiak przegrał z autorką "Plastusiów". "Moje serce powoli umiera"
Jerzy Owsiak musi przeprosić Barbarę Pielę za zniesławienie. Autorka "Plastusiów" w swoich animacjach w TVP Info przedstawiła Owsiaka jako złodzieja. Wyrok jest nieprawomocny.
W styczniu 2019 roku, trzy dni przed finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na antenie TVP Info wyemitowano animację "Plastusie" autorstwa Barbary Pieli.
Na nagraniu widać było plastelinową lalkę z wizerunkiem Hanny Gronkiewicz-Waltz. Była prezydent Warszawy przeszukiwała puste worki i skrzynie. Wpadła na pomysł stworzenia nakręcanej lalki. Przypominała ona Jurka Owsiaka - po nakręceniu wypowiadała słowa "Cześć, siema", charakterystyczne dla szefa WOŚP. "Owsiak" zbierał pieniądze, których zdecydowaną większość zabierała "Gronkiewicz-Waltz". Zostawiła jedynie 10 zł.
Internauci zauważyli, że jeden z banknotów, którymi posłużono się w animacji, został zmieniony - pojawiła się na nim gwiazda Dawida, a zamiast wizerunku Zygmunta I Starego, dostrzegli wizerunek Lecha Kaczyńskiego.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Zarówno Owsiak, jak i Gronkiewicz Waltz pozwali Pielę, ale postępowanie umorzono. Z kolei Piela zarzuciła Owsiakowi zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych. Chodziło m.in. o komentarz Owsiaka "I dziś falą tej plasteliny jest taka nienawiść. Ktoś wpada na scenę i dźga nożem człowieka, który na tej scenie z nami pracuje".
Oświadczenia w mediach społecznościowych
Ostatecznie na Twitterze Piela poinformowała o wyroku. Jak tłumaczyła, sąd orzekł, że animacja nie miała charakteru antysemickiego, a sugestie łączące ją z przyczynami śmierci Pawła Adamowicza są bezpodstawne. Sąd nakazał Owsiakowi zamieszczenie przeprosin w TVN oraz na łamach Onet Kultura i Newsweeka.
Jerzy Owsiak zapowiada z kolei, że będzie walczył dalej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ten news to grom z jasnego nieba! Mam ogień w sercu. I coraz trudniej go podtrzymać. Moje serce powoli umiera. Kolejny kawałek odpada i już nic go nie podniesie. Nie trzeba bić, masakrować, przypalać żywym ogniem, aby zabić. Nie trzeba noża, kuli czy pętli na szyi. Są słowa, które - jak kula - rozrywają serce w drobny mak! Są stany ciągłej narracji, które potrafią ranić do żywego. TVP od kilku lat taką narrację opanowało do perfekcji", napisał Jerzy Owsiak na Facebooku w komentarzu do wyroku.
Źródło: rp.pl
Czytaj też: