Otwarcie metra przed świętami "nierealne"
Do 14 grudnia pozostało 9 dni, tymczasem straż pożarna wydała dopiero jedną pozytywną opinię! [WIDEO]
Kiedy pojedziemy II linią metra? Jeszcze do niedawna byliśmy przekonani, że 14 grudnia. Taką informację przekazała WawaLove.pl na początku listopada Agnieszka Kłąb z biura prasowego Ratusza. Dodała też, że ta data to "najwcześniejszy bezpieczny termin otwarcia II linii". Jeszcze przed wyborami informowaliśmy was, że na trasie II linii metra zaobserwowano przecieki . Widoczne były one m.in. na stacji Centrum Nauki Kopernik. Jednak i wówczas uspokajano nas, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
– Zawilgocenia są rzeczą jak najbardziej normalną, nie są one niebezpieczne ani dla infrastruktury, ani dla pasażerów. Takie zawilgocenia są usuwane za pomocą iniekcji chemicznych. One mają prawo się pojawiać w całej eksploatacji. Są – zarówno w naszej umowie, jak i we wszystkich umowach na całym świecie – są opisane kwestie występowania takich zawilgoceń. Opisana jest ich wydajność i jest to uwzględnione w projekcie całej infrastruktury. – poinformował WawaLove.pl Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy AGP Metro.
Pod koniec listopada rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk poinformował, że odbiory techniczne są płynne i prowadzone zgodnie z planem. Pytany, czy zatem 14 grudnia mieszkańcy stolicy pojadą II nitką metra , powiedział, że dla magistratu najważniejsze jest bezpieczeństwo pasażerów, ale "ten termin jest absolutnie realny". Ratusz zorganizował Dzień Otwarty metra, a Hanna Gronkiewicz-Waltz zapraszała warszawiaków, by "zobaczyli zanim pojadą".
Dziś okazuje się jednak, że otwarcie nowych stacji 14 grudnia jest raczej niemożliwe. Problemy są z odbiorami stacji. Jak informuje Gazeta Stołeczna, straż pożarna wydała dopiero jedną pozytywną opinię - dla stacji ONZ. Od zeszłego tygodnia trwa kontrola na stacji Rondo Daszyńskiego. - Pozostałych stacji jeszcze nam nawet nie zgłoszono do odbiorów - powiedział w rozmowie z gazetą Waldemar Wysowski z wydziału kontrolno-rozpoznawczego stołecznej straży pożarnej.
Waldemar Wysowski poinformował przy okazji, jak wygląda taka kontrola. Trzeba m.in. przejrzeć dokumentację, sprawdzić jej zgodność z wykonanym projektem, wykonać próby i symulacje różnych zagrożeń (np. oddymianie stacji). To wszystko trwa, więc nawet gdyby dziś zgłoszono do kontroli wszystkie stacje, raczej niemożliwe jest by straż pożarna uwinęła się z pracą w zapowiadanym przez Ratusz terminie. Do tego w zeszłym tygodniu na II linii metra doszło do małego pożaru, przez który przesunęły się próby strażaków. Straż ma 14 dni na wydanie opinii (do zapowiadanego 14 grudnia pozostało ich tylko 9), a ostateczną zgodę na użytkowanie II linii metra musi jeszcze wydać nadzór budowlany.