Syryjka, która nielegalnie przekroczyła granicę, zniknęła. Uciekła ze szpitala

- Obywatelka Syrii, która po nielegalnym przekroczeniu granicy naszego państwa otrzymała niezbędną pomoc medyczną i trafiła do szpitala w Hajnówce, po trzech dniach z niego uciekła - poinformowała PAP rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska. Kobieta wcześniej wyraziła chęć ubiegania się o ochronę w Polsce.

Szpital w Hajnówce
Szpital w Hajnówce
Źródło zdjęć: © East News | Anatol Chomicz
oprac. MUP

Obywatelka Syrii miała trafić do Polski 12 września, przekraczając granicę z Białorusi z Polską. Funkcjonariusze z Placówki Służby Granicznej w Czeremsze wezwali karetkę pogotowia ze względu na zły stan zdrowia do kobiety i trudności z oddychaniem.

Następnie trafiła na oddział zakaźny szpitala w Hajnówce. Syryjka w trakcie pobytu w placówce miała podpisać umowę o pełnomocnictwie z aktywistką i deklarację chęci ubiegania się o ochronę międzynarodową w Polsce.

Rzeczniczka SG Anna Michalska przekazała PAP, że w piątek rano szpital poinformował funkcjonariuszy, że kobieta, mimo iż powinna w nim jeszcze przebywać, zniknęła. - Nie zgłosiła się też do placówki Straży Granicznej, by złożyć wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce - stwierdziła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- To już nie pierwszy raz pełnomocnicy pochodzący z organizacji aktywistycznych tracą kontakt z cudzoziemcami, których reprezentują i nie są w stanie podać odpowiednim organom miejsca przebywania osób, które przecież są ich mocodawcami - na przykład w związku z ubieganiem się o ochronę międzynarodową - podkreśliła porucznik.

- Po raz kolejny potwierdziło się, że osoby, które nielegalnie przekraczają granicę naszego państwa nie są zainteresowane ochroną międzynarodową w Polsce - oceniła rzeczniczka SG.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie