Oszpeciła córkę dla pieniędzy. Ojciec zabrał głos

43-letnia Monika B. z powiatu łukowskiego (woj. lubelskie) miała znęcać się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją córką. Kobieta aplikowała toksyczną substancję w twarz i kark dziecka, powodując oszpecenie dziewczynki. Głos w sprawie zabrał ojciec 9-letniej Julii.

Oszpeciła córkę dla pieniędzy. Ojciec zabrał głos
Oszpeciła córkę dla pieniędzy. Ojciec zabrał głos
Źródło zdjęć: © Lubelska Policja | Picasa
Maciej Zubel

14.02.2024 | aktual.: 14.02.2024 21:17

- Nie wierzę, że żona robiła krzywdę Julci. Zauważyłbym coś, zareagował. Przecież to miało trwać tyle czasu. Nie pozwoliłbym na to, żeby ktoś ją krzywdził. Córeczka nas kocha, zawsze lepiła się do nas - powiedział w rozmowie z "Faktem" mężczyzna.

Marian P. został zatrzymany, jednak po przesłuchaniu policja zwolniła go do domu. Według dziennika, gdy mężczyzna usłyszał co się stało, zasłabł.

Został przewieziony do szpitala, gdzie udzielono mu niezbędnej pomocy medycznej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: rewolucja w czasie pracy? Mamy głos Polaków. Nie zabrakło "ale"

Koszmar koło Lublina. Matka celowo oszpecała córkę

O śledztwie dotyczącym narażenia dziewczynki na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu poinformowała w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. 43-letnia Monika B. usłyszała we wtorek zarzuty w prokuraturze.

Według ustaleń śledczych od końca lutego 2017 r. do stycznia 2024 r. podejrzana znęcała się fizycznie i psychicznie ze szczególnym okrucieństwem nad swoją małoletnią córką.

"Doprowadzała do kontaktu skóry dziecka w obrębie twarzy i karku z (…) płynną substancją toksyczną o cechach drażniących/żrących, powodując rozległe zmiany skórne" - podała Kępka.

Chodzi o uszkodzenia skóry od rumienia i stanów zapalnych poprzez blizny, aż do nieodwracalnych ubytków tkanek w wyniku martwicy niezakaźnej. Dziewczynka straciła m.in. część prawego ucha przez co została oszpecona.

Urazy zadane córce jej matka przedstawiała służbie zdrowia oraz sądowi opiekuńczemu jako zmiany chorobowe. Na leczenie dziewczynki wielokrotnie prowadzone były zbiórki pieniędzy.

Podejrzana nie przyznała się do zarzucanych czynów i składała wyjaśnienia, których śledczy na razie nie ujawniają. Wobec 43-latki został skierowany wniosek o trzymiesięczny areszt. Kobiecie grozi do 20 lat więzienia.

Przeczytaj też:

Źródło: fakt.pl/WP Wiadomości

Źródło artykułu:WP Wiadomości
przemocznęcanie siędziecko
Wybrane dla Ciebie