Oświadczenia lustracyjne parlamentarzystów - do poprawki
Oświadczenia lustracyjne nowych posłów i senatorów mają błędy formalne - ujawnił Sąd Lustracyjny. Błędy muszą być usunięte, by Rzecznik Interesu Publicznego mógł zacząć wstępnie sprawdzać prawdziwość tych oświadczeń.
Wydział lustracyjny Sądu Apelacyjnego w Warszawie otrzymał już od Państwowej Komisji Wyborczej oświadczenia lustracyjne nowo wybranych posłów i senatorów. Spośród nich, do związków ze służbami specjalnymi PRL przyznali się posłowie Jerzy Szteliga (SLD), Ryszard Chodynicki (SLD) oraz Stanisław Łyżwiński (Samoobrona).
Zgodnie z procedurą, sąd przekazuje kopie oświadczeń Rzecznikowi, który wtedy zaczyna wstępnie sprawdzać ich zgodność z prawdą. Jednak, jak poinformowała w piątek sędzia Barbara Trębska, rzecznik Sądu Apelacyjnego, wśród oświadczeń nadesłanych sądowi przez PKW są m.in. nie oryginały - jak wymaga procedura - lecz kopie. Poza tym, niektóre oświadczenia są niekompletne; nie zawierają wszystkich wymaganych danych - powiedziała Trębska dziennikarzowi.
Według niej, w przyszłym tygodniu przewodniczący wydziału lustracyjnego zdecyduje, czy w tej sytuacji zwrócić mające błędy oświadczenia do PKW, czy też wystąpić do autorów oświadczeń o naprawienie błędów. Zastępca Rzecznika Krzysztof Kauba powiedział, że może to opóźnić rozpoczęcie sprawdzania oświadczeń.
Wcześniej Rzecznik zapowiadał, że będzie sprawdzać oświadczenia tylko tych nowych posłów i senatorów, którzy nie byli w poprzednim parlamencie. Zgodnie z ustawą lustracyjną, osoby, które już złożyły oświadczenia lustracyjne (w tym przypadku - jako parlamentarzyści minionej kadencji), nie będą sprawdzane. (aka)