"Osunąłem się z ławki". W Łomży na świat przyszły trojaczki
W łomżyńskim szpitalu na świat przyszły trojaczki - Adaś, Leoś i Wituś. To kolejne dzieci Olgi i Łukasza. Wcześniej zostali już rodzicami bliźniaków. - Siedziałem pod salą i kiedy przyszła wiadomość o ciąży trojaczej, to osunąłem się z ławki - wspomina ojciec piątki chłopców.
Trojaczki przyszły na świat 16 stycznia. Trochę przed planowanym terminem. W środę w łomżyńskim szpitalu niemowlęta przechodziły kontrolne badania.
W Łomży urodziły się trojaczki. "Wszystko jest w porządku, zdrowo rosną"
Ojciec dzieci wspominał, że kiedy badania wykazały, że to ciąża trojacza, emocji nie brakowało. Szczególnie, że był już ojcem bliźniaków. - Siedziałem pod salą i kiedy przyszła wiadomość, to osunąłem się z ławki - przekazał Łukasz Tryc.
- Wszystko jest w porządku, zdrowo rosną. Starsi bracia są bardzo zadowoleni. Już chcieliby pomagać, brać na ręce, usypiać. Jak tylko któryś z maluchów zapłacze, biegną z drugiego pokoju przytulić czy dać smoczek - przekazała matka trojaczków Olga Tryc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodała, "piątka dzieci to duże wyzwanie, ale wystarcza nam to, co mamy". - Chociaż większe mieszkanie pewnie by się przydało. My z trojaczkami na razie w jednym pokoju, Franciszek i Damian w drugim - podkreśliła matka.
- Ciąże wielopłodowe obarczone są zawsze olbrzymim ryzykiem i muszą być rozwiązywane w szpitalu co najmniej drugiego stopnia referencyjnego. Szczęśliwe zakończenie to wielka ulga dla rodziców i całego personelu - przekazał dr Leszek Poppe, ginekolog i położnik z Łomży. - Byliśmy dobrze przygotowani na każdą ewentualność - dodała kierowniczka oddziału Marta Jałbrzykowska.
Źródło: podlaskie.eu
Czytaj także: Tragedia na drodze. Kierowca nie miał szans