Ostrzeżenie ze Szwecji. "Sytuacja jest poważna"
Generał Naczelny Micael Bydén, głównodowodzący armii Szwecji przedstawił we wtorek zadania czekające kraj przed wstąpieniem w szeregi NATO. Wojskowy podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości co do ewentualnego ulokowania przez Sojusz broni nuklearnej na szwedzkim terytorium.
02.11.2022 | aktual.: 02.11.2022 07:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Moje stanowisko jest konkretne. Nie mam żadnych zastrzeżeń przeciwko takiemu rozlokowaniu - powiedział generał. Podkreślał, że Szwecję czeka jeszcze wiele inwestycji. Konieczne będzie między innymi wzmocnienia obrony powietrznej.
Jak donosi portal SVT Nyheter, Szwecja wzmocni obronę NATO wzdłuż wschodniej granicy sojuszu obronnego. To, zdaniem generała, stawia przed krajem wyższych ambicji w zakresie wyposażenia armii. Wojskowy podkreśla, że formalności związane ze szwedzkim członkostwem nie zostały jeszcze zakończone, jednak na pewne kroki trzeba już być gotowym.
Dowódca szwedzkich sił zbrojnych: Sytuacja bezpieczeństwa jest bardzo poważna
Micael Bydén na wtorkowej konferencji prasowej poruszył też kwestię bezpieczeństwa narodowego. Na działania związane z obronnością przeznaczone zostaną większe fundusze. To konieczne w sytuacji, gdy trwa konflikt w Ukrainie.
- Sytuacja bezpieczeństwa jest bardzo poważna, a szwedzkie siły zbrojne nie mogą wykluczyć jeszcze poważniejszego rozwoju wypadków - podkreślił szwedzki dowódca.
- Szwecja jest graczem w tym konflikcie, nie tylko w oczach Rosji, i musimy to wziąć pod uwagę. Musimy też brać pod uwagę konsekwencje tego, gdy inwestujemy w zdolności obronne - mówił podczas swojego wystąpienia we wtorek Micael Bydén.
Dodał także, że Szwedzkie Siły Zbrojne w związku z napaścią Rosji na Ukrainę analizują wiele aktów prawnych. Proponują teraz szwedzkim politykom zatwierdzenie kilku ustawowych innowacji, dotyczących obronności. Jak wskazuje generał, weryfikacji wymaga między innymi kwestia zdolności do wykorzystania militarnego potencjału do "trwałej walki z napastnikiem, który zadomowił się na szwedzkim terytorium".
W zeszłym tygodniu o sprawach wstąpienia do NATO przedstawiciele Finlandii i Szwecji rozmawiali w Helsinkach. Fińska premier Sanna Marin spotkała się ze swym szwedzkim odpowiednikiem Ulfem Kristerssonem. Kraje ustaliły, że chcą stać się częścią Sojuszu jednocześnie. Nadal jednak pokonać trzeba tureckie i węgierskie zastrzeżenia.
Turcja uzależnia swoją zgodę na ratyfikację aktów od zmiany polityki państw kandydujących wobec organizacji uznanych przez Ankarę za terrorystyczne - chodzi głównie o Kurdyjską Partię Pracy. Strona turecka domaga się ekstradycji niektórych aktywistów.