Ostrzeżenie dla Berlina. Estonia mówi, kiedy upadną Niemcy

Estonia, która od dawna ostrzegała przed Rosją, zbroi się na potęgę. - Jeśli upadną kraje bałtyckie, następny będzie Berlin - ostrzega Niemców estoński minister obrony narodowej.

Federalny minister obrony Boris Pistorius ze swoim estońskim odpowiednikiem Hanno Pevkurem
Federalny minister obrony Boris Pistorius ze swoim estońskim odpowiednikiem Hanno Pevkurem
Źródło zdjęć: © PAP | Kay Nietfeld
Paulina Ciesielska

Jako jedna z byłych republik ZSRR Estonia znalazła się w gronie państw, które najbardziej obawiają się rosyjskiej agresji po ataku na Ukrainę. Dlatego sąsiad Moskwy zbroi się, powiększając armię i kupując sprzęt wojskowy.

Każdy robi, co może - nawet studenci Uniwersytecie w Tartu na zasadach wolontariatu wykonują siatki maskujące dla żołnierzy z Ukrainy. - Jeśli Rosjanie wygrają, my będziemy następni - tłumaczą w rozmowie z zagranicznymi mediami.

Robią przysługę Europie?

Estończycy są świadomi swojej bezbronności. Długo ostrzegali przed Moskwy i zbyt długo ich sojusznicy w Europie nie traktowali poważnie zagrożenia. Zmieniło się to wraz z atakiem na Ukrainę. Teraz NATO koncentruje się na ochronie krajów bałtyckich. A Estonia, która do 2031 roku planuje kupić m.in. wyrzutnie rakietowe HIMARS, haubice, pojazdy opancerzone i drony, a także mnóstwo amunicji, inwestycję w obronę postrzega również jako przysługę dla Europy - pisze niemiecki "Münchner Merkur".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Estonia ostrzega Berlin przed Putinem

- Jeśli kraje bałtyckie upadną, następny będzie Berlin - powiedział Hanno Pevkur, minister obrony Estonii.

Ktoś może uznać, że to przesada - komentuje ostrzeżenia Pevkurego bawarski dziennik - niemniej faktem jest, że kraj jest gotowy do poświęceń w imię bezpieczeństwa. "Dlatego Tallin zrobił więcej dla Ukrainy niż jakikolwiek inny kraj w Europie". Jednak zdaniem Niemców "prawda jest taka, że ​​Estonia nie ma się czego szczególnie obawiać". Choć z drugiej strony "czy NATO zaryzykowałoby otwarty konflikt z Rosją, trzecią wojnę światową, aby ocalić małą Estonię?" - stawia retoryczne pytanie niemiecki komentator.

Źródło: "Münchner Merkur"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainieestoniaobrona narodowa
Wybrane dla Ciebie