Ostrzelano Zieloną Strefę w Iraku. Rakiety spadły blisko ambasady USA
Na razie nie ma informacji o ofiarach ostrzału, do którego doszło w niedzielę rano. Rakiety nie wyrządziły również żadnych szkód. To już 19 atak na amerykańskie wojska i zasoby od października.
Wiele rakiet spadło w pobliżu ambasady USA w Bagdadzie, stolicy Iraku - informują amerykańskie wojska. W momencie ataku, do którego doszło w niedzielę rano, w Zielonej Strefie rozległy się sygnały ostrzegawcze. Po zdarzeniu, w pobliżu enklawy, gdzie znajduje się wiele urzędów państwowych i zagranicznych ambasad, było również słychać wiele samolotów - podaje AFP.
Nie wiadomo, ile dokładnie rakiet spadło. Atak nie spowodował żadnych szkód. Na nagraniach z miejsca zdarzenia widoczne były jedynie kłębu dymu. Na razie nie ma informacji o ofiarach. Rakiety spadły kilka godzin po tym, jak szyicka frakcja Haszed Szaabi ogłosiła "odliczanie" wyparcia amerykańskich sił z Iraku. To 19 atak na ambasadę USA lub żołnierzy Stanów Zjednoczonych sankcjonujących obok lokalnych sił irackich od października.
Zielona Strefa została ostrzelana po raz piąty od czasu zabicia w Bagdadzie najważniejszego irańskiego dowódcy, generała Kasema Sulejmaniego. Rozkaz zabicia wojskowego wydał amerykański prezydent Donald Trump. Teheran zapowiedział zemstę na USA. Do najpoważniejszego ataku doszło 8 stycznia. Początkowo przekonywano, że nie było rannych, a potem ujawniono, że poszkodowanych zostało 34 żołnierzy. Rzecznik irańskiej dyplomacji przekonywał później, że to tylko "część działań odwetowych".
Przeczytaj również: Iran grozi kolejnym atakiem. "Nie pomściliśmy w pełni śmierci Sulejmaniego"
Zobacz też: Spór o wylot do Katynia. Biedroń: zaangażuje się w to Putin
Źródło: AFP
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl