Nie będę się zniżał do jego poziomu - ostro o Wałęsie
- Nie będę się zniżał do poziomu pana prezydenta Wałęsy - w ten sposób Duda zareagował na słowa Lecha Wałęsy o pałowaniu protestujących związkowców, które w maju 2012 r. odbiły się szerokim echem. Były prezydent tłumaczył później, że kontrowersyjne słowa wypowiedział specjalnie, by "nie było wstydu podczas Euro 2012".
1 sierpnia 2012 r. przewodniczący "Solidarności" w ostrych słowach skrytykował z kolei Wałęsę za spotkanie z Mittem Romney'em. Duda przypominał, że amerykański polityk jest powszechnie znany z tego, że był właścicielem firm specjalizujących się w wyprowadzaniu miejsc pracy ze Stanów Zjednoczonych do krajów, gdzie praca jest tania i nie ma niezależnych związków zawodowych. Duda stwierdził, że Lech Wałęsa w ten sposób pokazał, że jest "wrogiem związkowców".
Wyraził też przekonanie, że spotkanie Wałęsy z Romneyem było ze strony byłego prezydenta daleko idącą niewdzięcznością wobec amerykańskich przyjaciół związkowców, pomagających Wałęsie w czasie stanu wojennego i po reaktywacji związku. Z Romneyem spotkał się wówczas także Donald Tusk i Bronisław Komorowski. Szef "Solidarności" wszystkich nazwał "ludźmi zwalczającymi związki zawodowe i prawa pracownicze".