Poważne oskarżenia wobec Biedronia. "Nie jest panu wstyd?". Reaguje
Robert Biedroń skomentował konflikt, do jakiego w ostatnim czasie miało dojść między liderami Lewicy. - Lewica jest znowu zjednoczona, a wtedy zawsze wygrywa. Kiedy się tworzy taką szeroką formację, to spięcia zawsze powstają - przyznał europoseł.
Robert Biedroń został zapytany na antenie RMF FM o rzekomy konflikt między liderami Lewicy. - Wprost przeciwnie, jest bardzo dobra atmosfera. Lewica zawsze wygrywa, kiedy jest zjednoczona, przegrywa, kiedy jest podzielona. To dobry znak dla Lewicy i dla Polski, bo Lewica ma dużo do zaoferowania - podkreślił europoseł.
Dopytywany o to, czy doszło do nieporozumień podczas ustalania ustalania list do Parlamentu Europejskiego stwierdził, że "kiedy się tworzy taką szeroką formację, to spięcia zawsze powstają".
Biedroń przyznał, że rozpoczęły się konsultacje dotyczące rekonstrukcji rządu. - Rozpoczęły się konsultacje, one będą prowadzone aż do wyborów - mówił na antenie RMF FM. Współprzewodniczący Lewicy podkreślił, że do europarlamentu nie startuje żaden z obecnych ministrów partii. - Podjęliśmy zobowiązania tu, na miejscu - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spięcie z Kohutem. "Nie wyolbrzymiałbym tej sprawy"
Biedroń był również pytany o listę Lewicy w wyborach do europarlamentu w Opolu i na Dolnym Śląsku. - Dzisiaj listy są zamknięte, idziemy do przodu z naszą ekipą, z naszymi lokomotywami. Połączyliśmy różne pokolenia - mówił europoseł.
Kandydatura Krzysztofa Śmiszka miała się nie podobać jednemu z senatorów Nowej Lewicy, który zarzucił Biedroniowi autorytarne zarządzanie partią. - W 30-tysięcznej partii nie da się zarządzać autorytarnie. Od tego jest zarząd, od tego jest rada krajowa. Zarząd Nowej lewicy zdecydowaną większością zatwierdził listy (wyborcze - red.) Nowej Lewicy, więc to jest bardzo mocny mandat - mówił o jedynce Śmiszka.
- Nie wyolbrzymiałbym tej sprawy - dodał.
W niedzielę Biedroń był pytany w programie "Gość Wydarzeń" o listę Lewicy w wyborach do europarlamentu. Prowadzący zapytał polityka, czy nie uważa, że miejsce Krzysztofa Śmiszka powinien otrzymać dotychczasowy europoseł tej formacji, czyli Łukasz Kohut.
- Kohut podjął decyzję, siedzi dzisiaj po prawicy swojego ojca, przeszedł na prawicę, to wyborcy będą oceniali tego typu salta moralne. My mamy jasny kręgosłup moralny, wprowadziliśmy Polskę do UE i będziemy rozwiązywać codzienne problemy Polaków - zapewnił.
"Panie Biedroń mój ojciec zmarł kilka tygodni temu, nie jest Panu wstyd?" - odpowiedział mu Kohut na platformie X.
Listy Lewicy do PE
W sobotę Lewica zaprezentowała swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Chociaż, w przeciwieństwie do KO na listach Lewicy nie znalazł się ani jeden z ministrów konstytucyjnych, to są na niej wiceministrowie - Krzysztof Śmiszek (MS), Joanna Scheuring-Wielgus (MKiDN) i Andrzej Szejna (MSZ).
Na liście Lewicy znajdują się też obecni eurodeputowani. "Jedynką" z Warszawy jest Robert Biedroń, Marek Belka otwiera listę w woj. łódzkim, a Włodzimierz Cimoszewicz w woj. zachodniopomorskim i lubuskim.
Źródło: RMF FM, WP Wiadomości