Ostatnia zmiana czasu nie tak szybko. Jest termin
Wszystko wskazuje na to, że wiosną znów będziemy zmieniać czas z zimowego na letni, a jesienią 2019 odwrotnie. Podczas spotkania ministrów infrastruktury państw UE padł nowy, dość odległy, termin odejścia od zmiany czasu.
- Odejście od zmiany czasu z zimowego na letni już tej wiosny jest mało prawdopodobne - powiedział w Brukseli szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk. Jak wyjaśnia RMF FM, prezydencja austriacka zaproponowała kolejny termin.
To 1 kwietnia 2021 roku. - Wydaje się że jest on akceptowalny - tak stanowiska innych państw określił minister Adamczyk.
Zaznaczył, że przed podjęciem decyzji najważniejsze jest, aby nie doprowadzić do "mozaik czasowej" w Europie. Mówił też, że polski rząd podkreśla też aspekt ekonomiczny ewentualnych zmian.
- Te decyzje są akceptowalne społecznie, mamy tego świadomość. Wydaje się, że to, co zaproponowała pierwotnie prezydencja austriacka, żeby do zmiany czasu doszło już w przyszłym roku na wiosnę, nie uzyskało akceptacji praktycznie większości państw Unii Europejskiej - wyjaśniał.
Marginalne oszczędności, straty na zdrowiu
Wcześniejsza propozycja Komisji Europejskiej zakładała, że po raz ostatni ostatnia obowiązkowa zmiana czasu na letni miałaby nastąpić 31 marca 2019 r. Potem każdy z krajów członkowskich mogłyby wybrać czy chce czas letni czy zimowy. W przypadku wyboru drugiej opcji przez państwa, ostatnia zmiana czasu nastąpiłaby w niedzielę 27 października 2019 r.
Eksperci KE wykazali, że zmiana czasu daje obecnie marginalne oszczędności energii i nie pozostaje bez wpływu na zdrowie Europejczyków. Podczas konsultacji prowadzonych przez unijnych urzędników aż 84 proc. z 4,6 mln uczestników z całego kontynentu było za zniesieniem zmiany czasu letniego na zimowy i odwrotnie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl