Ostatni odcinek programu "Tomasz Lis na żywo" w TVP2
• To był ostatni program publicystyczny Tomasza Lisa w TVP2
• Wzięli w nim udział: Bronisław Komorowski, Lech Wałęsa, Marek Belka i Włodzimierz Cimoszewicz
• Goście odnieśli się do bieżącej sytuacji w kraju
• Komorowski: wierzę w to, że obronimy demokrację
• Wałęsa: dobrze, że są skrajności, one nas budzą, włączają dyskusję
• Belka: kampania wyborcza jest jak wieczór kawalerski - zostaje tylko kac
• Cimoszewicz: nikt nie obroni prawa i demokracji w naszym kraju, jeśli nie zrobimy tego sami
• Lis: Polska będzie znowu demokratyczna, tolerancyjna i uśmiechnięta. Głowy do góry, będzie dobrze
Pożegnalny program Tomasz Lisa w TVP2. Gośćmi dziennikarza byli: Lech Wałęsa, Bronisław Komorowski, a także dwaj byli premierzy: Marek Belka, obecny szef NBP i Włodzimierz Cimoszewicz.
- 12 lat temu zadałem pytanie "Co z tą Polską?" - tymi słowami Tomasz Lis rozpoczął program; nawiązał w ten sposób do swojego dawnego programu w telewizji Polsat. - Dziś to brzmi bardziej dramatycznie - podkreślił.
- Po raz pierwszy mamy do czynienia z takim układem sił, gdy jedna strona kontroluje cały system państwowy - powiedział Bronisław Komorowski.
Jak zaznaczył, "jeżeli zaczyna się od naruszania konstytucji, to źle używa się tego monopolu władzy". Jego zdaniem jedynym sposobem, by bronić konstytucji, jest ruch obywatelski.
Według Komorowskiego "nie należy kwestionować wyniku wyborów". To nie jest problem. Problem polega na tym, że PiS wygrało w ramach pewnego systemu, w ramach konstytucji. A teraz narusza konstytucję - powiedział.
- Wierzę w to, że obronimy demokrację, że wyjdziemy z tej konfuzji politycznej bogatsi z przekonaniem, że 26 lat niepodległości wymaga większej czujności obywateli - podkreślił były prezydent.
- Umówiliśmy się kiedyś na trójpodział władzy. A teraz jest burzenie tego - powiedział Lech Wałęsa w komentarzu do sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego.
- Teraz, gdy ludzie się przerażą tym, co się dzieje, to trzeba to wykorzystać. Demokracja to udział - zaznaczył były prezydent. - Dobrze, że są skrajności. One nas budzą, włączają dyskusję - dodał.
Wałęsa, zapytany o to, dlaczego wyjaśnić sprawę jego rzekomej współpracy z SB, powiedział, że chce oczyścić swoje dobre imię. - Jest pięciu ludzi w kraju, którzy opowiadają takie rzeczy, że to nie mieści się w głowie. To może irytować, to może denerwować. Tam w Toruniu im pomagają - dodał.
Marek Belka odniósł się do obietnic wyborczych PiS. Jak zaznaczył, "niektóre trudno będzie sfinansować". Były premier jako dobre pomysły rządu ocenił obietnicę zwiększenia kwoty wolnej od podatku. Natomiast przeciwny jest obniżeniu wieku emerytalnego.
Jak podkreślił, podatek bankowy odbije się na klientach. - Tam, gdzie banki będą mogły odrobić straty, będą to robiły - ocenił Belka.
- O ile wybory są wielkim świętem demokracji, o tyle kampania wyborcza jest jak wieczór kawalerski. Zostaje tylko kac - powiedział.
Zdaniem Włodzimierza Cimoszewicza "Trybunał nie jest do końca sparaliżowany, chociaż jest poobijany". Jak podkreślił, jest zaskoczony tym, że "prezydent RP pozwala sobie na łamanie konstytucji".
Były premier zaznaczył, że Polska ma "fatalną prasę na świecie". - W tej chwili bieg wydarzeń w naszym kraju wywołuje zaniepokojenie. To ma ogromne znaczenie, zmiesza wiarygodność naszego kraju - ocenił.
Według Cimoszewicza "ludzie rządzący dziś Polską nie rozumieją, że nie wdając się w poważną rozmowę, przegrywają".
- Nikt nie obroni prawa i demokracji w naszym kraju, jeśli nie zrobimy tego sami - podkreślił były premier.
Na zakończenie swojego programu Lis przypomniał najważniejszych gości, którzy w ciągu lat pojawili się w studio. Byli to m.in. Andrzej Wajda, Michaił Gorbaczow, Dalajlama, prof. Zbigniew Religa, Tadeusz Mazowiecki, Jarosław Kaczyński, Hillary Clinton, Dmitrij Miedwiediew.
- Los Polski i Polaków nie zależy od tego czy innego polityka, od jednej czy drugiej partii. Będziemy mieli tyle wolności, ile sobie wywalczymy, zwyciężą te wartości, za którymi opowie się większość. Wszystko jest w naszych rękach. Głowy do góry, będzie dobrze - powiedział Lis, podsumowując program.
Pożegnalny program
Wcześniej na Twitterze Tomasz Lis zamieścił specjalne wideo, w którym zaprosił wszystkich na swój pożegnalny program.
Dziennikarz już kilka tygodni temu pożegnał się widzami. - Zgodnie z planem ostatni odcinek programu ma być nadany za trzy tygodnie. Oby tak było, ale ponieważ może być inaczej, pewne rzeczy chcę powiedzieć już dziś. Chcę podziękować Państwo za te osiem lat - powiedział dziennikarz.
Umowa TVP z Tomaszem Lisem wygasa z końcem stycznia. Jednak były szef TVP Janusz Daszczyński już wcześniej podjął decyzję o nieprzedłużeniu kontraktu.
Tomasz Lis związany był z telewizją publiczną od ośmiu lat. - Ja nie zniknę. Za chwilę, o tej samej godzinie, także w poniedziałek, pojawię się gdzie indziej - zapowiedział dziennikarz.