Oscary 2025. Triumf filmu z Rosjanami, Daryl Hannah: Chwała Ukrainie!
"Anora" Seana Bakera otrzymała w nocy z niedzieli na poniedziałek Oscara dla najlepszego filmu. Obraz i jego aktorzy triumfowali też w innych kategoriach. Film budzi wiele kontrowersji, ze względu na udział rosyjskich aktorów i wcześniejsze wypowiedzi reżysera. "Chwała Ukrainie!" - krzyknęła ze sceny Daryl Hannah, wykorzystując symboliczny moment przed wręczeniem statuetki za montaż "Anory".
Aktorka "Kill Bill" Daryl Hannah okazała wsparcie dla Ukrainy podczas wręczania nagrody w kategorii montażu filmowego, mówiąc "Slava Ukraini", okrzyk bojowy, który można przetłumaczyć jako "Chwała Ukrainie".
Był to potrójnie wymowny akcent. Po pierwsze ze względu na niedawną trzecią rocznicę rosyjskiej inwazji. Po drugie ze względu na awanturę w Białym Domu i ostentacyjne zachowanie Donalda Trumpa o J.D. Vance'a względem Wołodymyra Zełenskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsze "łazienki" polskich chłopów. W takich warunkach dbano o higienę na wsi
Po trzecie wypowiedź ta poprzedziła wręczenie statuetki za najlepszy montaż, która trafia do twórców "Anory".
Obraz triumfował podczas oscarowej gali, zdobywają statuetkę dla najlepszego filmu. Oskara odebrał też reżyser Sean Baker.
Jak zauważają krytycy, nie pojawiło się przy tej okazji żadne słowo na temat sytuacji ukraińsko-rosyjskiej.
Kontrowersje wokół filmu
"Anora" opowiada historię kobiety, która ma szansę przeżyć historię rodem z bajki, kiedy pod wpływem impulsu wychodzi za mąż za syna potężnego rosyjskiego oligarchy.
Jak pisze dziennikarka WP Marta Ossowska, Sean Baker z dumą przyznaje w wywiadach, że planował zatrudnić Rosjanina Jurija Borysowa zanim powstał scenariusz jego najnowszego dzieła. A ten polecił mu do głównej roli swojego kolegę z Rosji Marka Eydelshteyna. Nie zmieniła tego inwazja wojsk Putina na Ukrainę oraz dalsze zaangażowanie Borysowa w rosyjskie produkcje.
Ponadto w rozmowie z National Public Radio reżyser przyznał, że zachwycił się Rosjaninem podczas seansu fińskiego kandydata do Oscara z 2022 r. "Compartment Number 6". Nazwał go "rosyjskim Ryanem Goslingiem".
Choć Borysow w swoim CV ma współprace z ambitnymi reżyserami krytykującymi reżim Putina, takimi jak Andriej Zwiagnicew ("Elena") czy Kiriłł Sieriebriennikow ("Gorączka"), na jego koncie znajdują się też role w propagandowych laurkach, takich jak "Czerwony duch" czy "Kałasznikov". Zdjęcia do filmu częściowo odbywały się na okupowanym Krymie.
Borysow przez wiele miesięcy brał udział w kampanii promocyjnej "Anory", zarówno w Cannes, Telluride, Toronto, jak i Los Angeles, gdzie dziennikarze z zachwytem odnosili się do efektów jego pracy. Ani razu oficjalnie nie wypowiedział się na temat wojny w Ukrainie.
Źródło: WP