Orzeczenie ws. wyborów. W sieci fala komentarzy
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wydała orzeczenie ws. ważności wyborów parlamentarnych z października 2023 roku. Zaraz po przekazaniu decyzji w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze komentarze.
Gorący dzień w polityce. Śledź RELACJĘ NA ŻYWO w Wirtualnej Polsce.
Podczas posiedzenia sędzia Paweł Wojciechowski przedstawił sprawozdanie PKW z wyborów, które, jak wskazał, "zawiera informacje o ich prawidłowym przebiegu oraz o nielicznych przypadkach naruszeń prawa wyborczego".
- Z treści tego sprawozdania wynika, że co do zasady obwodowe komisje wyborcze poprawnie dokonały ustalenia wyników głosowania i sporządziły protokoły głosowania - oświadczył sędzia. Przypomniał, że "PKW na podstawie posiadanych dokumentów i informacji o przebiegu głosowania i wyborów nie stwierdziła naruszeń, które w jej ocenie miały wpływ na wynik wyborów".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, zgodnie z orzeczeniami TSUE, trybunały w Strasburgu i trzech połączonych izb Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa.
"To smutny widok dla państwa polskiego"
W mediach społecznościowych, krótko po przedstawieniu decyzji, pojawiły się pierwsze komentarze.
"Według prawników - np. dra Zalasińskiego - uchwała ma charakter deklaratoryjny" - przypomina dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski.
"Wybory są ważne, jeszcze trochę bulgotania, trochę krzyków i Polska krok po kroku będzie wracała do normalności, spokoju, umiaru i pełnej przewidywalności. To jeszcze potrwa, ale koniec ery chaosu już widać na horyzoncie" - ocenił natomiast Tomasz Lis.
Adwokat Michał Wawrykiewicz posiedzenie nazwał "smutnym widokiem". "To smutny widok dla państwa polskiego, kiedy szef Państwowej Komisji Wyborczej tłumaczy grupie ludzi w togach zasiadających wbrew prawu za stołem sędziowskim w SN, dlaczego wybory były ważne. Powinien natychmiast złożyć wnioski o wyłączenie i przekazanie do legalnego składu SN" - stwierdził.
"Dlaczego przedstawiciel prokuratora generalnego jest na sali Sądu Najwyższego podczas posiedzenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i nawet przemawia, skoro prokurator generalny nie uznaje tej izby za sąd?" - pytał natomiast Patryk Słowik dziennikarz WP.
"I dalej: przedstawiciel prokuratora generalnego mówi do składu całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "wysoki sądzie", "Sądzie Najwyższy". No to ta izba jest sądem czy nie jest, czy może jednego dnia jest, a drugiego nie jest?" - kontynuował.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kamiński skreślony z listy posłów. Zmiana na stronie Sejmu