Orlen zlecał inwigilację polityków opozycji? "Nie ma związku"

O mającej trwać od 2021 r. inwigilacji polityków PO za pieniądze Orlenu pisze w piątek "Gazeta Wyborcza". "Umowy te miały służyć realizacji prywatnego interesu Obajtka i nie dotyczyły bezpieczeństwa fizycznego i gospodarczego spółki" - przekazuje we wniosku prokuratura.

Daniel Obajtek
Daniel Obajtek
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło
oprac. ALW

Według prokuratury prezes Orlenu, zlecając śledzenie opozycji. działał "wykorzystując zależność służbową" Zbigniewa Laska, dyrektora Biura Kontroli i Bezpieczeństwa w Orlenie - polecił mu podpisywać umowy z Wojciechem Koszczyńskim i jego firmą detektywistyczną Invest Protect.

Zgodnie z treścią umów usługi detektywistyczne miały być realizowane pomiędzy 1 lipca a 31 grudnia 2021 r. i zatytułowano je: "Realizacja usług detektywistycznych oraz udokumentowanie działań nieuczciwej konkurencji wobec PKN Orlen, w tym identyfikacji źródeł ujawniania informacji dotyczących funkcjonowania koncernu, które nie zostały podane do wiadomości publicznej, a w których posiadanie weszły osoby postronne".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmiany w UE a tempo rozwoju technologicznego. Eksperci o wyzwaniach Europy

Prokuratura: Obajtek miał świadomość nadużycia uprawnień

"Naprawdę umowy te miały służyć realizacji prywatnego interesu Obajtka i nie miały znaczenia ekonomicznego, jak również nie dotyczyły bezpieczeństwa fizycznego i gospodarczego spółki" - przekazuje prokuratura we wniosku, który przytacza "GW".

Według niej Obajtek miał "świadomość, że będzie to stanowiło nadużycie uprawnień w zakresie zarządzania mieniem spółki, a charakter zleconych usług detektywistycznych będzie niezgodny z celem i zakresem umów z uwagi na zamierzony od samego początku zamiar gromadzenia informacji na temat stanu majątkowego, danych osobowych, życia prywatnego polityków opozycji parlamentarnej, jak również ich spotkań z wyborcami lub sympatykami".

Prokuratura w ocenie prac detektywistycznych przeprowadzonych na zlecenie Obajtka stwierdza, że nie miały one żadnego związku ze zwalczaniem nieuczciwej konkurencji lub atakami na Orlen.

"GW", przytaczając treść wniosku, podkreśla, że nie ma tam wiele informacji na temat ewentualnych zarzutów dla detektywa Wojciecha Koszczyńskiego oraz dyrektora Zbigniewa Laska. Według źródeł dziennika obaj mają współpracować z prokuraturą.

Głównym podejrzanym w sprawie ma być natomiast Obajtek, któremu śledczy chcą zarzucić "sprawstwo polecające", polegające na "wykorzystaniu stosunku zależności, podporządkowania i podległości" zarówno wobec Laska, jak i Koszczyńskiego.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (26)