Organizował dyskoteki mimo zakazu, grozi mu do 8 lat więzienia
O sprowadzenie niebezpieczeństwa pożaru i zagrożenia zdrowia lub życia wielu osób oskarżyła radomska prokuratura właściciela klubu dyskotekowego "Royal" w Radomiu, który organizował dyskoteki mimo zakazu straży pożarnej. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do Sądu Rejonowego w Radomiu - poinformowała rzeczniczka radomskiej prokuratury okręgowej, Małgorzata Chrabąszcz.
W czerwcu 2005 roku radomska straż pożarna stwierdziła, że w lokalu Tadeusza S. nie ma wymaganej ochrony przeciwpożarowej i nakazała mu zamknięcie klubu. Brakowało m.in. odpowiedniej drogi ewakuacji dla klientów a zastosowane w czasie przebudowy budynku materiały nie miały odpowiednich atestów.
Tadeusz S. nadal jednak prowadził działalność. Z ustaleń śledztwa wynika, że organizował dyskoteki nawet wtedy, gdy we wrześniu ub. roku sprawą zajęła się prokuratura.
W listopadzie 2005 i w czerwcu 2006 roku były kolejne kontrole i okazało się, że Tadeusz S. nie wykonał zaleceń straży pożarnej. Udowodniono mu, że zorganizował dwie imprezy w tym czasie pomimo, że miał zakaz prowadzenia takiej działalności - powiedziała Chrabąszcz.
Mężczyzna nie przyznał się do winy. Według niego, wszystkie wymogi ochrony przeciwpożarowej w lokalu są spełnione. Utrzymuje również, że nie organizował dyskotek po otrzymaniu zakazu. W śledztwie zeznawali jednak świadkowie, którzy potwierdzili, że bawili się w klubie "Royal" na andrzejkach w 2005 i ostatkach w 2006 roku.