Kamiński reaguje. Morawiecki też był podsłuchiwany?

"Kolejna próba skłócenia PiS. Nie było żadnej inwigilacji premiera Morawieckiego. To ordynarny fejk" - komentuje w serwisie X Mariusz Kamiński. To odpowiedź polityka na doniesienia o podsłuchiwaniu Mateusza Morawieckiego systemem Pegasus.

Kamiński reaguje na prasowe doniesienia
Kamiński reaguje na prasowe doniesienia
Źródło zdjęć: © PAP, Twitter
oprac. TWA

Według doniesień medialnych politycy Prawa i Sprawiedliwości mieli być inwigilowani Pegasusem przez służby specjalne w czasie, gdy nadzór nad nimi sprawowała ekipa PiS: Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik.

Na liście inwigilowanych ma znajdować się były premier Mateusz Morawiecki - podało w poniedziałek RMF FM. Z ustaleń rozgłośni wynika, że agenci interesowali się nieruchomościami Mateusza Morawieckiego. Przedmiotem zainteresowania miały być także kontakty byłego szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych podczas epidemii koronawirusa.

Do doniesień prasowych odniósł się Mariusz Kamiński, który - jako szef MSWiA - miał nadzorować działania służb i wykorzystywanie Pegasusa. Polityk PiS wszystkiemu zaprzecza i mówi o "próbie skłócenia" formacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Kolejna próba skłócenia PiS. Nie było żadnej inwigilacji premiera Morawieckiego. To ordynarny fejk. Obecny rząd kłamstwami próbuje przykryć własną nieudolność i swoje bezprawne działania. Nie damy się zniszczyć. Obronimy polskie sprawy" - pisze w serwisie X (dawniej Twitter) Mariusz Kamiński.

Afera Pegasusa

Kanadyjska grupa Citizen Lab ujawniła pod koniec grudnia 2021 roku, że ofiarą podsłuchów z użyciem Pegasusa w Polsce był inowrocławski senator KO Krzysztof Brejza. Polityk w okresie kampanii wyborczej miał być inwigilowany co najmniej 33 razy. Wcześniej poinformowano o inwigilacji adw. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek.

- Kiedy siedzieliśmy przy stole ze sztabowcami, to siedział z nami tak naprawdę Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński. Wszelkie informacje o planach, taktyce, strategii oni mieli - komentował Krzysztof Brejza.

Kulisy zakupu oprogramowania Pegasus ujawniła "Gazeta Wyborcza". Zakup systemu dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego miał być niezgodny z prawem. Według dziennika zakup finansowany był bowiem z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (548)