Orban zahamuje sankcje? Były ambasador o „oczywistym przykładzie”
Unia Europejska zatwierdziła embargo na rosyjski węgiel. Gość programu "Newsroom" WP Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador Polski na Łotwie i w Armenii, został zapytany, czy kraje takie jak Węgry mogą okazać się hamulcowym jeśli chodzi o sankcje. - To od razu widać, że jest kilka krajów, które mają tendencję do hamowania, ograniczania sankcji, zmniejszania ich, spowalniania. Węgry są tutaj jednym z najbardziej oczywistych przykładów. Węgrzy są po prostu sojusznikiem Rosji - trzeba brutalnie tak powiedzieć - wobec tego siedzą okrakiem na barykadzie - odparł ekspert. Pytany, czy Węgry są w stanie się opamiętać i utrzymać jednolity front z Europą ocenił, że tak, bo „Węgrzy opanowali znakomicie sztukę lawirowania”. - Od wielu lat Wiktor Orban porusza się po cienkiej granicy pomiędzy akceptacją a nie akceptacją Europy. Natomiast powtarza cały czas, że Węgry chcą, muszą, powinny być w Unii Europejskiej i NATO. Wobec tego w momencie, gdy stanie przed wyborem, będzie dokonywał wyboru europejskiego. Natomiast naszym zadaniem, w sensie europejskiej wspólnoty jest postawić go przed twardym wyborem i zmusić do dokonania tego wyboru na rzecz Europy. Orban jest politykiem inteligentnym i zdaje sobie sprawę z tego, że poza światem europejskim dla Węgier nie ma miejsca - wyjaśnił.