Orban wspiera Rosję? "Nie poprzemy żadnych sankcji"
W piątek węgierski premier Viktor Orban podkreślił, że Węgry nie poprą żadnych sankcji Unii Europejskiej nakładanych na Rosję, które dotyczyłyby energii jądrowej. Mówił też o wysokiej inflacji w jego kraju.
27.01.2023 | aktual.: 27.01.2023 12:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ta deklaracja szefa węgierskiego rządu, która sprzyja Rosji, padła podczas piątkowego porannego programu Radia Kossuth.
Viktor Orban skomentował wyniki ostatnich konsultacji narodowych, w których 97 proc. głosujących opowiedziało się przeciwko sankcjom (głosowało 1,4 mln Węgrów).
- Dla moich wyników przy stole negocjacyjnym bardzo ważne jest, aby było jasne, że to nie premier Węgier ma problem z sankcjami, ale cały naród zjednoczony przeciwko nim - podkreślił Orban.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Upada podpora systemu Putina. "Możliwości się wyczerpują"
Węgry przeciwne unijnym sankcjom na Rosji
Węgierski premier dodał, że jego kraj nie poprze żadnych sankcji, które zwiększyłyby inflację. Ta w grudniu wyniosła 24,5 proc. i była najwyższa w całej Unii Europejskiej. Według Orbana od lutego lub marca powinna ona jednak zacząć spadać, a pod koniec roku może wrócić do poziomu jednocyfrowego.
Polityk podkreślił również, że jego rząd podejmuje kroki, aby Węgry pozostawały z daleka od wojny. Jak dodał, jeśli by tego nie robił, byłby w opozycji do woli narodu. - Od początku mówiliśmy, że to nie jest nasza wojna - przekonywał Viktor Orban.
Przypomnijmy, że Węgrzy współpracują z Rosją przy rozbudowie swojej jedynej elektrowni jądrowej w Paksu w środkowej części kraju. Projekt ten należy do kluczowych przedsięwzięć rządu Viktora Orbana w sektorze energetycznym. Budowa dwóch nowych bloków o mocy 1200 MW każdy została na początku 2014 r. powierzona spółce Rosatom. Cała inwestycja ma kosztować około 12 mld euro, z czego 80 proc. kosztów ma pokryć rosyjski kredyt.