Opozycja krytykuje podpisanie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym przez prezydenta
• Prezydent podpisał nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS
• Tyszka: podpis prezydenta nie zakończy sporu wokół TK
• Zdaniem PO Duda podpisał bubel prawny
• Petru: Duda mydli Polakom oczy
• Sawicki uważa, że Duda zrezygnował z bycia prezydentem wszystkich Polaków
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o TK, którą w zeszłym tygodniu uchwalił Sejm. Nowelizacja stanowi, że TK co do zasady ma orzekać w pełnym składzie liczącym co najmniej 13 na 15 sędziów TK (dziś pełny skład to co najmniej 9 sędziów). W składzie siedmiu sędziów będą zaś badane m.in. skargi konstytucyjne i pytania prawne sądów. Orzeczenia pełnego składu będą zapadać większością 2/3 głosów, a nie - jak dziś - zwykłą. Ponadto, terminy rozpatrywania wniosków wyznaczane będą w TK według kolejności wpływu.
Tyszka: trzeba zmienić konstytucję
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15) ocenił, że podpisanie noweli ustawy o TK przez prezydenta nie zakończy sporu wokół Trybunału. Jego zdaniem, jedyne kompromisowe wyjście z sytuacji, to zmiana konstytucji, proponowana przez klub Kukiz'15.
- Podpisanie noweli ustawy o TK przez prezydenta nie zakończy sporu wokół Trybunału, będziemy mieli kolejne odsłony gry o Trybunał. Jedynym kompromisowym sposobem wyjścia z tej sytuacji jest przyjęcie zmiany konstytucji, zaproponowanej przez klub Kukiz'15 - powiedział w poniedziałek Tyszka.
Jego zdaniem, jeśli nie dojdzie do zmiany konstytucji, to konflikt wokół TK będzie się dalej zaostrzał.
W ocenie Tyszki, jest realna szansa, że propozycje klubu Kukiz'15 spotkają się z poparciem pozostałych klubów parlamentarnych. Jak dodał, dotychczasowe wypowiedzi polityków różnych opcji są "bardzo obiecujące". - Wszystko sprowadza się do tego, czy te partie będą w stanie wyjść ze swoich okopów i zgodzić się na kompromis. Mam nadzieję, że w pewnym momencie wszyscy dojdą do wniosku, że jedynym sposobem jest zmiana konstytucji - podkreślił.
Tomczyk: prezydent podpisał bubel prawny
Poseł PO Cezary Tomczyk mówi, że intencją rządzącej partii jest zablokowanie prac Trybunału. - Wszystkie poprawki, które zostały wniesione, miały tylko jeden cel - sparaliżować Trybunał Konstytucyjny i sprawić, by ta jedna z ostatnich instytucji, która broni naszych wolności obywatelskich, jeden z ostatnich bezpieczników został przepalony - twierdzi poseł PO.
Cezary Tomczyk przypomniał, że Platforma Obywatelska złożyła już wniosek o zabezpieczenie ustawy, czyli zamrożenie jej wejścia w życie. - Chcemy, by ten projekt, już teraz podpisany przez prezydenta, mógł znaleźć swój czas w Trybunale Konstytucyjnym - tak, żebyśmy mogli przekonać się o jego konstytucyjności bądź nie - powiedział poseł PO. Jak dodał, zdecydowana większość ekspertów opiniowała projekt nowelizacji ustawy o Trybunale jako sprzeczny z konstytucją.
Kidawa-Błońska: mamy ustawy, które powodują zamach na wolności obywatelskie
- Nie ma mowy o dobrej zmianie, bo te wszystkie zapowiedzi z kampanii wyborczej nie są realizowane. Nie ma żadnych ustaw gospodarczych, pomagających ludziom lepiej żyć i nawet w projekcie budżetu nie ma zapisów dotyczących tych "dobrych zmian", natomiast cały czas mamy ustawy, które powodują zamach na wolności obywatelskie - oceniła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO).
Posłanka PO podkreśliła, że PiS jako zwycięzca wyborów parlamentarnych ma prawo realizować swój program. Jednak - jak mówiła - PiS nie zapowiadało, że "będzie zamach na Trybunał Konstytucyjny i zamach na nasze prawa obywatelskie".
Prezydent swą decyzję o podpisaniu nowelizacji ustawy o TK motywował m.in. tym, że przyczynia się ona do wzmocnienia pozycji i sytuacji Trybunału Konstytucyjnego. Argumentował, że "jeżeli decyzje podejmowane przez parlament mają być szanowane, Trybunał w sprawach ustaw powinien orzekać w pełnym składzie, przy podwyższonej większości".
Odnosząc się do tej argumentacji, wicemarszałek Sejmu podkreśliła, że TK odpowiada wyłącznie przed konstytucją. - Jestem przekonana, że sędziowie, mimo różnych poglądów politycznych, różnych światopoglądów, stoją na straży prawa i konstytucji. I naprawdę czy siedmiu do pięciu sędziów uzna, że ustawa jest zła, czy trzech do dwóch - to ustawa jest zła - powiedziała posłanka Platformy.
W jej ocenie nowela sparaliżuje działalność TK. - Pomysł, żeby sprawy były rozpatrywane w kolejności zgłoszeń, brzmi bardzo pięknie, tylko tak naprawdę znowu te najważniejsze dla całego naszego państwa sprawy mogą zostać zablokowane i przez wiele lat nie mogą ujrzeć światła dziennego - przestrzegała Kidawa-Błońska.
Petru: Polacy nie doczekają się rozpatrzenia swoich spraw w TK
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru na konferencji prasowej we Wrocławiu podkreślił, że "fundamentalnie nie zgadza się z uzasadnieniem prezydenta Andrzeja Dudy, który uznał za dobrą decyzję, by sprawy w Trybunale rozpatrywać według kolejności zgłoszeń".
- To jest najlepszy sposób, by zatkać Trybunał. Wystarczy, że minister Ziobro zgłosi sto swoich problemów i w tym momencie sprawy ludzi, które czekają w kolejce, zostaną rozpatrzone za lat kilka - mówił Petru.
Jego zdaniem to, co się wydarzyło w sprawie TK, spowolni jego pracę. - Przeciętni Polacy, którzy chcą tego, by ich sprawy były w Trybunale Konstytucyjnym załatwiane, nie doczekają się tego. Rozpatrywanie według kolejności zgłoszeń oznacza wielką kolejkę. Zamiast możliwości szybkiego podejmowania decyzji prawdopodobieństwo tego, że większość z 2/3 sędziów będzie tego samego zdania, jest bardzo małe. I to wydłuży ten proces - powiedział Petru.
Jak ocenił, "prezydent Duda, niestety, mydli Polakom oczy, mówiąc o dobrej zmianie, o tym, że najważniejsze jest, by w przyszłym roku można było mieć wyższą kwotę wolną od podatku". - Z tego, co zauważyłem, w budżecie na rok przyszły PiS nie przewiduje wyższej wolnej kwoty od podatku - powiedział Petru.
Posłanka i rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz wyraziła pogląd, że podpisanie przez prezydenta noweli ustawy o TK "uderza w polską rację stanu". - Nie tak powinno być stanowione prawo w Polsce - nie w takim tempie, nie z narażaniem na niekonstytucyjność poszczególnych aktów prawnych, które są uchwalane - zaznaczyła Gasiuk-Pihowicz.
Jej zdaniem takie "destabilizowanie systemu prawnego uderzy w polską gospodarkę". - Polska nie ma aż tak stabilnej pozycji, jak np. Szwajcaria czy inne kraje europejskie. Polskę inwestorzy obserwują w dalszym ciągu bardzo uważnym okiem, zwłaszcza po lekcji, jaka została odebrana, jeżeli chodzi o Węgry - dodała rzeczniczka Nowoczesnej.
Zwróciła uwagę, że nowelizacja ustawy o TK jeszcze na etapie prac w Sejmie budziła szereg zarzutów dotyczących zgodności z konstytucją, które były formułowane m.in. przez Krajową Radę Sądownictwa, Sąd Najwyższy, prokuratora generalnego i Helsińską Fundację Praw Człowieka. - Jest to jednak sytuacja niespotykana, żeby prezydent podpisywał taką ustawę bez skierowania jej do oceny przez Trybunał Konstytucyjny - oceniła Gasiuk-Pihowicz.
Sawicki: Duda zrezygnował z bycia prezydentem wszystkich Polaków
- To mógł być dobry i ważny dzień dla pana prezydenta Andrzeja Dudy, a okazało się, że jest to dzień dobry dla PiS i ważny dla pana prezydenta, bo rzeczywiście zapisze się w historii jego prezydentury jako dzień, w którym pan prezydent zrezygnował z bycia prezydentem wszystkich Polaków, a idąc tylko i wyłącznie linią nakreśloną przez Jarosława Kaczyńskiego, podpisał - jak wielu prawników mówi - niekonstytucyjną ustawę - tak do podpisania przez prezydenta nowelizacji ustawy o TK odniósł się Marek Sawicki (PSL).
Polityk przypomniał jednocześnie wypowiedź Dudy sprzed kilku miesięcy, który krytykując ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego podkreślał: "prezydent nie jest od tego, by podpisywać wszystko, co wysyła mu rząd, parlament; nie nazwę go notariuszem, bo to byłoby obrazą notariuszy, notariusze zastanawiają się, co podpisują".
- Jestem przekonany, że pan prezydent, składając dzisiaj ten podpis, bardzo głęboko zastanawiał się, co robi, i chyba odpowiadał sobie, że tym podpisem otwiera bardzo szeroko bramę na nowelizację kolejnych ustaw: o prokuraturze, o sądownictwie, o mediach, a więc droga do zawłaszczenia państwa przez PiS będzie w tej chwili w pełni otwarta - dodał Sawicki.
Kosiniak-Kamysz: ostateczne zdeptanie instytucji i autorytetu TK
- Prezydent Andrzej Duda po raz kolejny nie skorzystał z możliwości wybicia się na niepodległość - powiedział szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak ocenił, decyzja głowy państwa, to "ostateczne zdeptanie instytucji i autorytetu Trybunału Konstytucyjnego". - To jest deptanie obrońcy praw obywatelskich, który staje w wielu kwestiach w imieniu obywateli, w imieniu Polaków - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Według niego wejście w życie nowelizacji ustawy o TK spowoduje jego całkowite sparaliżowanie. - Prawie niemożliwe będzie wydawanie orzeczeń w trybie pilnym. Sprawy będą czekać na orzeczenie rok, dwa, trzy - zauważył szef PSL.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że prezydent, mimo apeli, nie spotkał się m.in. z przedstawicielami stronnictw politycznych. Szef ludowców zapowiedział działania mające na celu "autentyczne rozwiązanie tej trudnej sytuacji i autentyczne wzmocnienie TK". - Na pewno będzie wniosek o skierowanie tej ustawy do TK i dążenie do zmiany i przywrócenia normalności. To może być długi marsz, to może być długa droga, ale nie spoczniemy - mówił Kosiniak-Kamysz.