Opozycja konstruuje plan odwołania marszałek Witek. "Wspólny kandydat"

W środę po przegranym przez PiS głosowaniu nad odroczeniem obrad Sejmu, gdy debatowano o "lex TVN", Elżbieta Witek doprowadziła do jego reasumpcji. Dzięki temu Sejm ostatecznie przyjął przygotowaną przez Marka Suskiego nowelizację ustawy medialnej. Decyzja Witek wzbudziła ogromne kontrowersje i oburzenie polityków opozycji, którzy zapowiedzieli wniosek o jej odwołanie oraz podjęcie wobec marszałek Sejmu kroków prawnych.

W świetle topniejącej przewagi parlamentarnej Zjednoczonej Prawicy wniosek o odwołanie Witek ma realne szanse powodzenia. Wymagałoby to jednak jednogłośnej decyzji całej opozycji, łącznie z Konfederacją. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że rozmowy nad wyznaczeniem ewentualnego następcy Elżbiety Witek już trwają. - Umówiliśmy się wspólnie z innymi klubami i kołami poselskimi, że będzie to wspólny wniosek, a co za tym idzie - wskazany będzie wspólny kandydat. O wszystkim będziemy informować również wspólnie - powiedział polityk.

Pytany o to, czy w rozmowach udział biorą również przedstawiciele Konfederacji, stwierdził, że wniosek wymaga szerokiego poparcia. - Te rozmowy mają na celu znalezienie najlepszego rozwiązania dla wszystkich. Oczywistym jest, że mają w związku z tym bardzo szeroki charakter - stwierdził.

Zdaniem Budki odwołanie Witek to "szansa na przywrócenie Sejmowi należytego szacunku". - Funkcja marszałka Sejmu jest niezwykle ważna, a Elżbieta Witek wykonuje ją w sposób kompletnie nieodpowiedzialny. Dzięki jej odwołaniu możemy przerwać ten niedobry dla nas wszystkich sposób kierowania pracami Sejmu - ocenił.

Przewodniczący klubu parlamentarnego Lewicy Krzysztof Gawkowski potwierdził, że w rozmowach biorą udział wszystkie kluby i koła opozycyjne w Sejmie. Jednocześnie zaznaczył, że Lewica nie zamierza forsować swojego kandydata na stanowisko marszałka Sejmu. - Nie, nie myślimy o wystawieniu kandydata z Lewicy. To musi być kandydat wszystkich formacji, od Gowina przez Lewicę po Konfederację. Dlatego w rozmowach udział biorą wszystkie koła i kluby opozycyjne - podkreślił.

W jego ocenie odebranie PiS funkcji marszałka Sejmu może otworzyć drogę do wielu zmian w polskiej polityce. - Przede wszystkim możemy mieć dzięki temu wpływ na parlament. Możliwe będzie powołanie komisji śledczych i wyciąganie konsekwencji wobec polityków obozu władzy. Będziemy mieli również większe szanse na zmianę prawa i cofnięcie złych ustaw. Łącznie z tą, nad którą Sejm głosował w środę, czyli "lex TVN" - powiedział.

Zapytaliśmy o to także lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale dotychczas nie odpowiedział na nasze pytania.

Sposób odwoływania marszałka Sejmu opisany jest w artykule 10a Regulaminu Sejmu RP:

• Sejm odwołuje marszałka na wniosek złożony przez co najmniej 46 posłów i imiennie wskazujący kandydata,
• Sejm odwołuje i wybiera marszałka bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, w jednym głosowaniu,
• Jeżeli złożono więcej niż jeden wniosek, o którym mowa w ust. 1, są one rozpatrywane łącznie, jednak poddanie ich pod głosowanie następuje oddzielnie według kolejności złożenia. W przypadku przyjęcia jednego z wniosków pozostałe wnioski nie podlegają głosowaniu,
• Rozpatrzenie wniosku, o którym mowa w ust. 1, i poddanie go pod głosowanie następuje na najbliższym posiedzeniu Sejmu przypadającym po upływie 7 dni od dnia jego złożenia, nie później jednak niż w terminie 45 dni od dnia złożenia wniosku.