Opole. Prokuratura bada, czy biskup Andrzej Czaja mógł zatajać pedofilię
Wszczęto dochodzenie ws. możliwości zatajania przypadków pedofili - poinformował opolski prokurator. Sprawa ma dotyczyć bpa Andrzeja Czai oraz duchownych z diecezji. Doniesienie na księży złożył lewicowy działacz.
Informację o wszczęciu dochodzenia potwierdził rzecznik opolskiej prokuratury Stanisław Bar. Wcześniej informował o nim kandydat Wiosny w wyborach do Sejmu Jarosław Pilc.
"Biskup Andrzej Czaja to moje wielkie, osobiste rozczarowanie, bo dotąd Opolszczyzna miała szczęście do mądrych ordynariuszy, którzy stawali na wysokości bardzo trudnych zadań" - napisał na Facebooku.
Pilc złożył zawiadomienie ws. możliwości zatajania przypadków pedofilii przez opolskiego biskupa i księży z diecezji w maju. Śledczy będą wyjaśniać, czy rzeczywiście duchowni dopuścili się poplecznictwa.
Lewicowy działacz twierdzi, że właśnie tak było. I przypomina sprawę Dariusza K., który w wieku 12 lat był molestowany przez księdza Mariusza K. Duchowny został skazany na 2,5 roku więzienia.
Matka chłopca twierdziła, że opolska kuria wiedziała również o innych przypadkach seksualnych przestępstw popełnionych przez Mariusza K., ale zataiła je. Przedstawiciele biskupa zdecydowanie temu zaprzeczali.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl