Opiekunka z piekła rodem. Urządzała imprezy, zamiast zająć się podopiecznym
Pan Jerzy z Inowrocławia cierpi na demencję. Nie jest w stanie sam funkcjonować. Po śmierci żony, która zmarła pięć lat temu, zajmowała się nim znajoma opiekunka. Niestety, jakiś czas temu poprosiła o pomoc w opiece nad panem Jerzym młodą kobietę. Wtedy w domu mężczyzny rozpętało się piekło.
O gehennie mężczyzny poinformowała "Gazeta Pomorska", którą zaalarmowali sąsiedzi pana Jerzego. Jak wynika z ich opowieści, mężczyzna ma niewielką emeryturę - 1600 zł. Pieniądze te wystarczały mu jednak na skromne życie i wynajęcie do pomocy opiekunki, która zajmowała się nim od czasu, gdy pięć lat temu zmarła mu żona.
Niestety, okazało się, że kobieta musiała zrezygnować z pomagania panu Jerzemu - miała, jak twierdzą sąsiedzi, "natłok innych obowiązków". Przysłała więc do pomocy mężczyźnie inną opiekunkę - dwudziestokilkuletnią kobietę, która kompletnie się do tego nie nadawała.
- Dwudziestokilkuletnia kobieta rażąco zaniedbywała swoje obowiązki. Mało tego, odurzała podopiecznego narkotykami i sprowadzała do mieszkania osoby nadużywające alkohol, które nie stroniły od zażywania nielegalnych substancji. Mieszkanie w centrum Inowrocławia zostało doprowadzone do ruiny - poinformowała "Gazetę Pomorską" sąsiadka pana Jerzego.
Mieszkanie zrujnowane, do drzwi puka komornik
Dziennik opublikował serię zdjęć, na których widać bałagan i zniszczenia w domu pana Jerzego. W dwóch pokojach na podłodze i meblach walają się śmieci, puste butelki po alkoholu i piwie, w kuchennym zlewie zalegają brudne talerze, drzwiczki od szafek są pourywane. Na podłodze można znaleźć nawet woreczki strunowe, które sąsiedzi uważają za opakowania po narkotykach.
Na domiar złego mieszkanie zostało zalane podczas jednej z imprez organizowanych tam przez tzw. opiekunkę.
Kobietę, jak informują sąsiedzi, zatrzymała już policja. Panem Jurkiem zajęła się jedna z sąsiadek. Stara się znaleźć mu miejsce w domu opieki społecznej.
To jednak nie kończy jego problemów. Okazało się, że do mężczyzny puka już komornik. Sąsiedzi podejrzewają, że opiekunka, która miała dostęp do jego pieniędzy i dokumentów, zaciągnęła na niego pożyczki.
Źródło: pomorska.pl