ONZ nie wycofa misji UNIFIL z Libanu. "Jedyni świadkowie"

Armia Izraela, która prowadzi działania w południowym Libanie, wystąpiła do ONZ o ewakuację ponad 20 punktów obserwacyjnych misji UNIFIL. Przestrzegła, że nie może zagwarantować bezpieczeństwa żołnierzy - podaje dziennik, powołując się na źródła w ONZ.

"Chociaż kręgi wojskowe interpretują tę wiadomość jako zawoalowaną groźbę, ONZ zdecydowała się utrzymać swoje wysunięte pozycje, ale zmniejszyła liczbę rozmieszczonego w nich personelu do minimum i zaostrzyła środki bezpieczeństwa" – pisze "El Pais".

W szeregach "błękitnych hełmów" w Libanie ważną rolę odgrywa ponad 650 żołnierzy z Hiszpanii, a dowódcą UNIFIL jest od 2022 roku hiszpański generał Aroldo Lazaro. Pod koniec września minister obrony tego kraju Margarita Robles informowała, że żołnierze w Libanie ograniczyli swoją aktywność do minimum w wyniku trwającego wówczas izraelskiego ostrzału.

"Wycofanie wojsk ONZ wyeliminowałoby jedynych świadków izraelskiej inwazji" - podają źródła wojskowe, na które powołuje się dziennik.

Choć rząd w Madrycie nie rozważa na razie wycofania żołnierzy z Libanu, to w czwartek ewakuowano prawie 250 spośród około 1000 hiszpańskich obywateli przebywających w tym bliskowschodnim kraju.

Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ (UNIFIL) działają w Libanie od 1978 roku na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Celem misji, która była kilkakrotnie modyfikowana, jest monitorowanie sytuacji na granicy izraelsko-libańskiej i wspieranie stabilności w regionie. Obecnie misja składa się z około 10 tys. żołnierzy i 800 cywilów.

Pod koniec sierpnia Rada Bezpieczeństwa ONZ jednomyślnie zagłosowała za przedłużeniem misji o kolejny rok.

W Libanie w ramach UNIFIL stacjonuje Polski Kontyngent Wojskowy. Liczy on ok. 250 osób.

Wiceszef MON Cezary Tomczyk podkreślił w środę w TVN24, że Polska jest w kontakcie z dowódcami innych kontyngentów wojskowych, które stacjonują w Libanie. - Robimy wszystko, by nasi żołnierze w Libanie byli bezpieczni - zapewnił.