Oni uważają, że Polacy roznoszą zarazę
Polscy urzędnicy oskarżyli brytyjską służbę zdrowia o"niszczenie polskiego wizerunku". Poszło o ulotkę, w której NHS ostrzega, że Polska jest wylęgarnią tężca.
10.06.2011 | aktual.: 11.06.2018 15:14
Udostępniona przez brytyjskich lekarzy ulotka, która stanowi część kampanii dot. bezpiecznego podróżowania, wywołała w Polsce poruszenie. Pokazuje ona walizkę z naklejkami narodowych flag, z których każda odpowiada jednej chorobie. Na czerwono-białej fladze widnieje słowo "tężec". - To ostrzeżenie jest absolutnym nonsensem i szkodzi naszemu narodowemu wizerunkowi - powiedział w wywiadzie telewizyjnym, oburzony Jan Orgelbrand, z-ca głównego inspektora sanitarnego.
Polska, która przygotowuje się m.in. do organizacji przyszłorocznych piłkarskich Mistrzostw Europy nie chce, aby kojarzono ją z chorobą powiązaną najczęściej z krajami biednymi i słabo rozwiniętymi. Autorytety medyczne twierdzą, że choroba nie jest szczególnym problemem kraju. - Ryzyko tężca jest takie same dla wszystkich krajów w Europie - stwierdził Paweł Stefanoff, epidemiolog z Narodowego Instytutu Zdrowia PZH. - Wyróżnienie Polski jest w tym przypadku kompletnie nieuzasadnione - dodał specjalista.
Sprawozdanie sporządzone przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób Zakaźnych, przedstawia dane, z których wynika, że w 2008 r. w Polsce stwierdzono 14 przypadków zachorowań na tężec - to dużo w porównaniu do Wielkiej Brytanii (4 przypadki), ale niewiele w odniesieniu do Włoch (53 przypadki).
(A.C.)