PolitykaOni płaczą razem z nami

Oni płaczą razem z nami

Tuż po katastrofie pod Smoleńskiem obawiano się, że stosunki polsko-rosyjskie ulegną gwałtownemu pogorszeniu. Spekulowano, że to Rosjanie będą obwiniani za tragiczny wypadek, co nieodwracalnie podzieli nasze narody. Tymczasem nasze relacje z Rosją niewątpliwie uległy ociepleniu. Wpłynęła na to ciepła postawa władz rosyjskich, daleko wykraczająca ponad przyjęte konwenanse oraz liczne gesty solidarności ze strony zarówno najwyższych organów państwa, jak i zwykłych obywateli.

Oni płaczą razem z nami
Źródło zdjęć: © AFP

12.04.2010 | aktual.: 04.01.2011 14:37

W sobotę rosyjska telewizja publiczna Rossija przerwała nadawanie programu, by wyemitować odezwę prezydenta Dmitrija Miedwiediewa do Polaków. Prezydent Miedwiediew podkreślił, że wszyscy obywatele Rosji są głęboko wstrząśnięci tą straszną tragedią. - W imieniu narodu rosyjskiego składam najgłębsze i najszczersze kondolencje narodowi polskiemu; przekazuję wyrazy współczucia i wsparcia rodzinom i bliskim ofiar - oznajmił. - Wszyscy Rosjanie dzielą z wami ból i żałobę - dodał. Prezydent Rosji ustanowił poniedziałek dniem żałoby narodowej. Jego wystąpienie ukazało się potem na stronie internetowej Kremla po polsku. Był to pierwszy taki przypadek w historii.

Putin zbada przyczyny katastrofy

Miedwiediew obiecał, że okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem zostaną wnikliwie wyjaśnione przy ścisłej współpracy ze stroną polską. Na miejsce katastrofy prezydenckiego samolotu wysłano najbardziej doświadczonych śledczych. Prezydent Rosji natychmiast powołał specjalną komisję do zbadania przyczyn katastrofy polskiego samolotu. Na jej czele stanął premier Rosji Władimir Putin, który osobiście zaprowadził premiera Donalda Tuska na miejsce katastrofy. Dwaj premierzy wspólnie złożyli tam wiązanki kwiatów. Tusk uklęknął na chwilę przy szczątkach maszyny. Putin stał obok niego; przeżegnał się, po czym serdecznie objął polskiego premiera. Jego gest, kiedy pomógł Donaldowi Tuskowi wstać z kolan, miał duże znaczenie symboliczne. Prezydent Rosji zapowiedział, że przyjedzie do Polski na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski tak skomentował zachowanie przywódców Rosji. - Muszę podkreślić, że strona rosyjska zachowuje się z ponad standardową otwartością. Więcej - z taką słowiańską
otwartością i serdecznością - ocenił w radiu TOK FM.

Takie gesty ze strony władz rosyjskich – zdaniem dr. Macieja Rasia, eksperta ds. Rosji z Uniwersytetu Warszawskiego – z kilku powodów wpłyną na poprawę stosunków polsko-rosyjskich. – Po pierwsze, chodzi o aspekt czysto ludzki, łączenie się z polskim narodem w bólu i wyrażanie mu współczucia. Kolejną sprawą jest wzorowa postawa kremlowskich władz. Zachowują się i robią więcej niż nakazuje kurtuazja międzynarodowa. Gesty wsparcia i pomocy, które Miedwiediew i Putin kierują w stronę Polski i Polaków, a także to, co mówią, jest postawą wzorową – mówił dr Raś w rozmowie z Wirtualną Polską, podkreślając, że takie zachowanie będzie pozytywnie odebrane i zapamiętane przez Polaków. Będzie przekonywało do Rosji nie tylko polskich polityków, ale również polskie społeczeństwo. Przeczytaj cały wywiad

Energicznie zajęto się organizacją przyjęcia rodzin ofiar tragedii w Moskwie. Zapewniono środki transportu i zarezerwowano 450 miejsc w trzech moskiewskich hotelach. Władze miasta wzięły na siebie wszystkie wydatki. Rodzinom ofiar zapewniono również pomoc psychologiczną. - Psychologowie będą pomagać członkom rodzin ofiar podczas całej procedury identyfikacji zwłok. Zorganizowana jest też pomoc psychologiczna we wszystkich hotelach, w których mieszkać będą rodziny ofiar – zapewniła Tatiana Golikowa, szefowa rosyjskiego Ministerstwa Zdrowia.

Rosyjskie media o polskiej tragedii

Katastrofa polskiego samolotu prezydenckiego Tu-154 pod Smoleńskiem od soboty rano jest głównym tematem w rosyjskich mediach. We wszystkich programach informacyjnych stacji telewizyjnych i radiowych są wiadomości o tragedii, która dotknęła Polskę. Media relacjonowały ceremonię pożegnania trumny z ciałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego na lotnisku w Smoleńsku, uroczystość na lotnisku wojskowym w Warszawie i przejazd konduktu żałobnego ulicami polskiej stolicy. Wcześniej przekazywały obrazki z płaczącej Warszawy - sprzed Pałacu Prezydenckiego, z Placu Piłsudskiego, Katedry Polowej Wojska Polskiego i innych kościołów.

Informowały też szeroko o przewiezieniu pozostałych ciał ofiar katastrofy do Moskwy, przygotowaniach do ich identyfikacji, a także o przyjeździe do stolicy Rosji rodzin zabitych, przedstawicieli rządu Polski i polskich ekspertów, którzy będą pomagali w rozpoznaniu ofiar. Zmiany w programie objęły również m.in. odwołanie emisji swojego najpopularniejszego programu satyrycznego "Prożektorparishilton" w telewizji państwowej Kanał 1. Wyrazy współczucia wobec tragedii przekazali Polakom także dziennikarze. - Nie chcieliśmy, ale znów przysporzyliśmy wam bólu - tymi słowami do rodzin ofiar tragedii pod Smoleńskiem i do narodu polskiego zwrócił się komentator radia Echo Moskwy Matwiej Ganapolski. - Wybaczcie, że kolejne nieszczęście przyniosła wam Rosja! - dodał. "Proszę o wybaczenia za to, że wasi bliscy zginęli właśnie wtedy, gdy lecieli do mojego kraju. O wybaczenie proszę także Polskę. Za to, że w moim kraju zginęła część jej elity politycznej" - napisał Ganapolski w swoim blogu na stronie rozgłośni. Komentator
zauważył, że kilka dni temu "Rosja wyciągnęła rękę (do Polski), uznając winę stalinizmu za śmierć 22 tys. Polaków, rozstrzelanych tylko dlatego, że nie wiedziano, co z nimi zrobić". "Teraz z Polakami jesteśmy złączeni podwójną krwią. Do 22 tys. doszło jeszcze prawie 100. Jest to próba nie tylko dla Polaków, ale także dla nas" - zaznaczył.

"Katyń” w prime-time

W sobotę wieczorem telewizja państwowa Rossija w najlepszym czasie antenowym pokazała film "Katyń" Andrzeja Wajdy (21.20 czasu moskiewskiego - 19.20 czasu polskiego). Wcześniej wiele dyskutowano o emisji "Katynia" w kanale tematycznym Kultura telewizji Rossija. Poczytywano to za wielki sukces. „Katyń” obejrzało wówczas 7% rosyjskich widzów, w sobotę najprawdopodobniej - miliony. Różnica jeśli chodzi o dotarcie do społeczeństwa, była znacząca.

"Katyń" nie trafił do oficjalnej dystrybucji w Rosji, choć - zgodnie z kontraktem zawartym z polską stroną - rosyjski dystrybutor powinien był wprowadzić "Katyń" do kin przed końcem 2008 roku. Dotychczas film prezentowany był tylko w różnych miastach na pojedynczych pokazach i na festiwalach.

Gesty solidarności ze strony zwykłych obywateli

Solidarność w bólu z Polakami okazały nie tylko najwyższe osoby w rosyjskim państwie, ale przede wszystkim zwykli ludzie. Pod ambasadę RP w Moskwie przychodzą mieszkańcy stolicy Rosji, cudzoziemcy pracujący w Moskwie i turyści. W milczeniu składają kwiaty i zapalają znicze. W ten sposób wyrażają współczucie narodowi polskiemu w związku z tragiczną śmiercią Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii i innych członków polskiej delegacji państwowej w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.

Kwiaty składane są też przed polskimi konsulatami generalnymi w Petersburgu, Kaliningradzie i Irkucku. W moskiewskim kościele Najświętszej Marii Panny w języku polskim odprawiono mszę świętą w intencji ofiar katastrofy. W ambasadzie RP w Moskwie wyłożono księgę kondolencyjną.

- Myślę, że jeśli rosyjskie gesty wobec tragedii pod Smoleńskiem nie będą pojedyncze, odosobnione, ale będą wplecione w szerszy i długofalowy plan wzajemnego poznawania się i dialogu, to wówczas może być to ten czynnik, który to wzajemne pojednanie się i dialog wzmocni. Jeśli będziemy potrafili przekuć tę sytuację, a wydaje mi się, że i my, i Rosjanie jesteśmy do tego zdolni, na wzmocnienie naszego dialogu, to sądzę, że relacje polsko-rosyjskie na dłużej ulegną poprawie – mówił w rozmowie z Anną Kalocińską dr Raś, ekspert ds. Rosji.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)