"Rosja robi więcej, niż nakazuje kurtuazja"
Postawa władz rosyjskich wobec tragedii pod Smoleńskiem niewątpliwie wpłynie na ocieplenie i poprawę stosunków polsko-rosyjskich. Władze kremlowskie zachowują się wzorowo, a ich postawa jest godna podziwu. Ogłaszając żałobę narodową czy emitując film „Katyń” w najlepszym czasie antenowym, Rosjanie robią nawet więcej, niż nakazuje kurtuazja międzynarodowa – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Maciej Raś, specjalista ds. Rosji z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodaje, że mimo iż Lech Kaczyński był jednym z najbardziej surowych krytyków Rosji, wszystkie media rosyjskie mówią o nim w sposób neutralny.
11.04.2010 | aktual.: 11.04.2010 14:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W specjalnym przemówieniu Władimir Putin powiedział, że katastrofa pod Smoleńskiem jest przede wszystkim tragedią Narodu Polskiego, ale także tragedią Rosjan. Premier Rosji przekazał najszczersze wyrazy współczucia Polsce i Polakom. – To oczywiście przede wszystkim tragedia Polski i polskiego narodu, lecz także nasza tragedia – mówił.
12 kwietnia br. (poniedziałek) w Rosji będzie obowiązywała żałoba narodowa. Ogólnorosyjska telewizja publiczna „Rossija” wyemituje w najlepszym czasie antenowym film „Katyń” Andrzeja Wajdy. Projekcję zaplanowano na 21:20 czasu moskiewskiego.
Rosjanie: Polacy, wybaczcie!
Takie gesty ze strony władz rosyjskich – zdaniem dr. Macieja Rasia, eksperta ds. Rosji z Uniwersytetu Warszawskiego – z kilku powodów wpłyną na poprawę stosunków polsko-rosyjskich. – Po pierwsze, chodzi o aspekt czysto ludzki, łączenie się z polskim narodem w bólu i wyrażanie mu współczucia. Kolejną sprawą jest wzorowa postawa kremlowskich władz. Zachowują się i robią więcej niż nakazuje kurtuazja międzynarodowa. Gesty wsparcia i pomocy, które Miediejew i Putin kierują w stronę Polski i Polaków, a także to, co mówią, jest postawą wzorową – mówi dr Raś, podkreślając, że takie zachowanie będzie pozytywnie odebrane i zapamiętane przez Polaków. Będzie przekonywało do Rosji nie tylko polskich polityków, ale również polskie społeczeństwo.
Trzecim ważnym aspektem jest samo miejsce tragedii. – Niewątpliwie wzrośnie zainteresowanie Rosjan sprawą Katynia. Inicjatywa wyemitowania filmu „Katyń” Andrzeja Wajdy w najlepszym czasie antenowym, była niewątpliwie decyzją władz kremla – mówi ekspert. Wcześniej film ten był emitowany na kanale Kultura: - To był również bardzo ważny gest, ale zdajemy sobie sprawę jaka jest oglądalność tego typu kanałów tematycznych, nawet w Polsce. Teraz wyemitują film w jednej z najlepszych stacji telewizyjnych podczas godzin największej oglądalności. Różnica więc, jeśli chodzi o dotarcie do społeczeństwa, będzie znacząca – mówi ekspert. Podkreśla, że wielu Rosjan po raz pierwszy dowie się, czego, mówiąc kolokwialnie, „ci Polacy w ogóle chcą”: - Większość Rosjan wciąż nie zdaje sobie sprawy z przyczyn naszego stosunku do Rosji, pewnych żalów, obaw, czasem lęków. Ponieważ mają inną świadomość historyczną.
Zwraca również uwagę na wzorową postawę Rosjan i mediów. Jak choćby Matwieja Ganapolski, komentatora radia Echo Moskwy, który zwrócił się do narodu polskiego i ofiar tragedii pod Smoleńskiem tymi słowy: - Nie chcieliśmy, ale znów przysporzyliśmy wam bólu. Wybaczcie, że kolejne nieszczęście przyniosła wam Rosja!
Żałoba narodowa w Rosji
W najbliższym czasie w rosyjskiej telewizji zostanie wyemitowany film Andrzeja Wajdy „Katyń”. - To jest bardzo ważny gest ze strony Rosjan. Pamiętajmy, że bardzo często zarzucamy politykom rosyjskim, że nie przepraszają za Katyń. Był to w ostatnim czasie bardzo popularny motyw dyskursu politycznego w Polsce, również medialnego – mówi dr Raś. Zauważa, że emisja filmu jest ważnym krokiem w uświadomieniu społeczeństwa rosyjskiego o mordzie w Katyniu: - W ten sposób rosyjskie władze mówią przede wszystkim do własnego społeczeństwa. A, jak wynika z badań socjologicznych, większość Rosjan była do tej pory przeciwna przepraszaniu Polski za Katyń. Z licznych badań wynikało, że jest co najmniej dwa razy więcej przeciwników niż zwolenników takiego gestu.
Dr Raś pytany o to, czy odczuwalne teraz ocieplenie się polsko-rosyjskich stosunków nie jest krótkotrwałe, odpowiada, że uzależnione jest to od wielu czynników. - Gesty wykonywane obecnie przez Rosjan są jednym z elementów tego, co nazywamy drogą pojednania, wzajemnego zrozumienia i budowania nowych, lepszych relacji, lub przynajmniej znoszenia nieufności – mówi ekspert.
Zwraca uwagę, że w stosunkach polsko-rosyjskich najważniejsze jest znoszenie wzajemnych nieufności i podejrzeń. - Myślę, że jeśli rosyjskie gesty wobec tragedii pod Smoleńskiem nie będą pojedyncze, odosobnione, ale będą wplecione w szerszy i długofalowy plan wzajemnego poznawania się i dialogu, to wówczas może być to ten czynnik, który to wzajemne pojednanie się i dialog wzmocni. Jeśli będziemy potrafili przekuć tę sytuację, a wydaje mi się, że i my, i Rosjanie jesteśmy do tego zdolni, na wzmocnienie naszego dialogu, to sądzę, że relacje polsko-rosyjskie na dłużej ulegną poprawie – mówi dr Raś.
Kwestia Katynia i sprawa rozliczeń z własną przeszłością i tożsamością wciąż jest dla Rosjan trudna. – Wszelkie polskie naciski, których byliśmy świadkami, mogły być odbierane jako próba pouczania przez kogoś z zewnątrz, jak Rosjanie powinni się zachować i co myśleć. A przecież nikt nie lubi być pouczany – przypomina dr Raś.
12 kwietnia w Rosji będzie obowiązywała żałoba narodowa. - Z tego co wiem, to po raz pierwszy w Rosji ogłasza się żałobę narodową ze względu na śmierć obywateli innego państwa. W ogóle rzadko ogłasza się na świecie żałobę ze względu na śmierć obywatela czy obywateli innego kraju – zwraca uwagę ekspert. Jego zdaniem politycy rosyjscy chcą w ten sposób świadomie pokazać swoją dobrą wolę. Podobnie zresztą emitując film „Katyń” Andrzeja Wajdy: - Natomiast na pewno będzie to jeden z poważnych kroków na drodze do polsko-rosyjskiego pojednania. I zrozumienia własnych racji. To znaczy zrozumienia racji Polaków przez Rosjan, ale także zrozumienia racji Rosjan w Polsce.
Surowy krytyk?
Jeden z rosyjskich politologów, Łukjanow, czytamy na stronie „Gazeta.ru”, uważa, że śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego współpracowników odbije się istotną burzą w życiu politycznym Polski, a Rosja straciła jednego z najbardziej surowych krytyków.
- Faktycznie, w wypowiedziach prezydenta wielokrotnie przewijał się motyw zagrożenia rosyjskiego i tego, jak wpłynie ono nie tylko na nasz kraj, ale również inne państwa, jak Ukraina czy Białoruś – mówi dr Raś. Przypomina, że prezydent swoją krytykę wielokrotnie wyrażał również na arenie międzynarodowej, jak choćby forum Unii Europejskiej. Ekspert przypomina wystąpienie Lecha Kaczyńskiego ws. bezpieczeństwa energetycznego w Europie.
- Strona rosyjska okres lat 2005-2007, kiedy to prezydentem był Lech Kaczyński, a premierem jego brat, uznaje za najgorszy okres w stosunkach polsko-rosyjskich. Rosyjscy oficjele wyraźnie mają lepszy stosunek do władz polskich po roku 2007. Wyraźnie zresztą próbowali rozgrywać różne stanowiska prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Tuska. Właśnie w kontekście polskiej polityki wschodniej – mówi ekspert.
Zwraca uwagę, że tragiczna śmierć Lecha Kaczyńskiego w sposób naturalny wycisza tę falę emocji, która po stronie rosyjskiej była kierowana wobec prezydenta. - Na kanałach informacyjnych sylwetka prezydenta pokazywana jest w sposób neutralny. Celowo pomijając krytykę z jego strony wobec Rosji – mówi dr Raś.
Anna Kalocińska, Wirtualna Polska