Onet: ONZ pyta polski rząd o dyscyplinarkę sędzi. "To pierwszy raz w historii"
Nigdy wcześniej Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. Niezależności Sędziów i Prokuratorów nie chciał od żadnego państwa europejskiego wyjaśnień ws. konkretnego sędziego – podkreśla portal. Teraz Diego Garcia Sayan czeka na odpowiedź Warszawy ws. dyscyplinarki dla sędzi Aliny Czubieniak.
Resort Spraw Zagranicznych odpowiedział Onetowi, że pięć dni temu wysłał odpowiedź do ONZ. Dokument nie może być upubliczniony. Cytowana rzeczniczka MSZ Ewa Suwara podkreśliła, że "udostępnienie publiczne korespondencji (listu sprawozdawcy i odpowiedzi) powinno pozostawać w gestii Sprawozdawcy.” - Korespondencja ma być upubliczniona na stronie internetowej Sprawozdawcy po tym, jak się zapozna z jej treścią – dodała.
Onet zapytał, czy w związku z interwencją Specjalnego Sprawozdawcy ONZ kontaktowało się z Izbą Dyscyplinarną SN oraz z sędziowskimi rzecznikami dyscyplinarnymi. Nic takiego nie miało miejsca – podaje portal.
Amnesty International: sprawa bez precedensu
Pytanie, jakie do rządu w Warszawie skierował Specjalny Sprawozdawca ONZ nie ma precedensu – zwraca na to uwagę Amnesty International. Szefowa organizacji w Polsce mówi portalowi: - Po raz kolejny polski rząd krytykują poważane instytucje międzynarodowe za tak zwaną reformę systemu sprawiedliwości – podkreśla Draginja Nadażdin.
Zobacz także: Leszek Miller krytykuje brak zaproszenia Putina do Warszawy
- Do podobnych interwencji Specjalnego Sprawozdawcy ONZ dochodziło w krajach takich jak Nigeria, Wenezuela czy Filipiny. Obecny Specjalny Sprawozdawca do tej pory zajął się kilkoma przypadkami w różnych krajach, w których sędziów i prokuratorów spotkały sankcje dyscyplinarne za wyrażane przez nich poglądy – mówi szefowa Amnesty w Polsce Onetowi.
Draginja Nadażdin przypomniała, że ONZ i wcześniej Komisja Europejska mają wątpliwości co do "modelu sędziowskich postępowań dyscyplinarnych w Polsce".
Sędzia Alina Czubieniak upomniana za "niewłaściwe stosowanie przepisu"
W marcu Izba Dyscyplinarna SN ukarała sędzię Alinę Czubieniak z Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim upomnieniam. Sąd uznał, że sędzia niewłaściwie zastosowała przepis, na mocy którego latem 2016 roku uchyliła decyzję o areszcie dla upośledzonego umysłowo 19-latka, którego prokuratura oskarżyła o molestowanie nieletniej.
- Prokurator w pierwszej fazie tego postępowania podsunął po prostu dokumenty temu choremu człowiekowi do podpisu, dlatego sędzia, dbając o prawa człowieka, uchyliła areszt tymczasowy - tłumaczyła reprezentująca Czubieniak sędzia Olimpia Barańska-Małuszek.
Doszło do kolejnej rozprawy i 19-latek wrócił do aresztu, tym razem na specjalny oddział leczniczy. Później sprawę umorzono ze względu na jego niepoczytalność, co potwierdzili biegli. Skierowano go na leczenie, miał też mieć dozór elektroniczny.
Sędzia Alina Czubieniak w rozmowie z Onetem oceniła wówczas: - Skład sędziowski, w którym był notariusz, radca prawny i tzw. czynnik ludowy, czyli ławnik w ogóle - mam wrażenie - nie rozumiał, o czym ja do nich mówię. Nie zamierzam tu nikogo obrażać, ale 35 lat orzekania daje mi jakieś pojęcie o tym, jak stosować prawo. A ta rozprawa to było najbardziej żenujące wydarzenie w moim życiu zawodowym - mówiła sędzia.
Na te słowa zareagował sędziowski rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, powołany przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę w czerwcu 2018. Rzecznik wszczął wobec sędzi Czubieniak postępowanie wyjaśniające, dotyczące "możliwego popełnienia deliktów dyscyplinarnych".
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Onet