"Proszę nie oczekiwać, że się rozwiodę z żoną z powodu sukienki. Przeciwnie, będę ją wspierał"
Niestosownie do okazji ubrała się też w 2002 roku żona Leszka Millera, kiedy ówczesny premier podejmował japońskiego cesarza Akihito i cesarzową Michiko.
Aleksandra Miller zaprezentowała się w białej sukience bez rękawów z różowymi napisami: "sexy", "pink", "love", "romance". Jej strój, porównywany potem przez złośliwych do podomki, kontrastował z elegancką kreacją cesarzowej.