Omikron pozywa WHO. Chodzi o nowy wariant koronawirusa
Rosyjski biznesmen, właściciel sieci klinik na Syberii żąda od WHO, by przestała używać nazwy "Omikron" w odniesieniu do nowego wariantu koronawirusa.
Omikron to nowy wariant koronawirusa, zidentyfikowany 11 listopada 2021 r. w Botswanie. Niedługo po wykryciu, zmutowany szczep SARS-CoV-2 przedostał się do RPA i innych krajów poza Afryką. Zakażenia mutacją odnotowano już m.in. w Stanach Zjednoczonych.
Skąd nazwa Omikron? Zgodnie z dotychczasowymi założeniami, Światowa Organizacja Zdrowia nazywała kolejne warianty COVID-19 literami z greckiego alfabetu. W przypadku najnowszej mutacji pominięto dwie następujące po Delcie - Nu oraz Xi. Jak tłumaczył przedstawiciel WHO Tarik Jasarevic, problematyczne okazały się pewne kwestie formalne. Według ekspertów, nazwa Nu mogłaby za bardzo kojarzyć się z angielskim słowem "new" - "nowy". Z kolei litera Xi - w alfabecie greckim występująca po Nu - to popularne chińskie nazwisko, które nosi obecny przywódca Chin, Xi Jinping.
Omikron pozywa WHO. "Nie chcemy, by kojarzył się szkodami dla ludzkiego zdrowia"
Temu rozwiązaniu stanowczo sprzeciwił się rosyjski biznesmen. Aleksandr Padal jest właścicielem sieci przychodni okulistycznych na Syberii o nazwie Omikron. Przedsiębiorca pozwał WHO żądając, by nie używała tej nazwy w odniesieniu do nowego wariantu COVID-19.
Zobacz też: Kiedy dowiemy się czy szczepionki chronią przed Omicronem? Rzecznik MZ podaje datę
- Zajmujemy się zdrowiem i bardzo nie chcemy, by Omikron kojarzył się ze szkodami dla ludzkiego zdrowia. Naszym zadaniem jest zabronienie używania słowa 'omikron' w kontekście wariantu koronawirusa - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Kommiersant". Przychodnie, których właścicielem jest Padal, działają w obwodach nowosybirskim i kemerowskim na Syberii, łącznie w 11 miastach. Pierwszą przychodnię wybudowano w 2015 roku.
Pozew trafił do sądu arbitrażowego w obwodzie moskiewskim. Stroną pozwaną jest biuro WHO w Moskwie. Biznesmen zapewnił, że jest właścicielem znaku handlowego Omikron. W pozwie poprosił sąd, by zabronił WHO używania tej nazwy w kontekście epidemii koronawirusa, ponieważ "wyrządza to szkodę reputacji" firmy. Wskazał także, że wydał wiele pieniędzy na reklamę, aby nazwa jego klinik stała się rozpoznawalna.
Omikron w Polsce? "W badaniu jest kolejnych sześć próbek"
- Nadal nie mamy wykrytego w Polsce wariantu omikron. Dwie pierwsze zbadane próbki sekwencjonowane w wojewódzkich stacjach sanitarno-epidemiologicznym na Pomorzu i na Śląsku wykazały obecność wirusa w wariancie delta, a nie omikronu, ale to nie jest koniec - informował w trakcie piątkowej konferencji prasowej rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
- W sumie mamy sześć próbek z podejrzeniem wystąpienia wariantu omikron. Na bieżąco informacje od naszych partnerów z Unii Europejskiej, gdzie odbywały się loty, m.in. z Kapsztadu, i to często z tych lotów występują podejrzenia czy to w Niemczech, czy Holandii. Potem te informacje na bieżąco są przekazywane do międzynarodowego systemu informacyjnego, z którego Polska czerpie informacje - przekazał.
Źródło: Anna Wróblewska, Klaudia Torchała/ PAP
Przeczytaj także: