"Wynik referendum na Malcie to dobra wiadomość. W społeczeństwie, w którym było tyle dyskusji i tak silny był spór o wstąpienie do Unii, frekwencja referendum bardzo wysoka (91%)" - powiedział Oleksy w niedzielę. "Świadczy to o tym, że faktycznie naród podjął decyzję po długim sporze i dyskusji, a więc podjął ją świadomie i odpowiedzialnie. Tak trzeba czynić".
W opinii Oleksego z doświadczenia Malty płynie pewien wniosek dla Polski: "trzeba się długo spierać, wykrystalizować racje i poddać je pod głosowanie".
"Fakt, że na Malcie przeważyły argumenty zwolenników wejścia do UE, świadczy o tym, że wybierali oni dobre argumenty, trafiali do obaw i wyobrażeń zwykłych ludzi. Jest to nauką, by dyskusję toczyć nie tak w ogóle, ale pod osiągnięcie określonych przekonań w społeczeństwie" - zaznaczył Oleksy.
Malta zainaugurowała w sobotę serię referendów akcesyjnych w krajach kandydujących do UE. Według szacunkowych wyników, za przystąpieniem Malty do Unii opowiedziało się ok. 52,7% głosujących. Wynik referendum ma w tym kraju jedynie charakter doradczy. (jask)
