TVN ma problem po wywiadzie Olejnik. Widzowie piszą skargi

Burza po pytaniu, jakie Monika Olejnik zadała Radosławowi Sikorskiemu, nie ustaje. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji trafiły już dwie indywidualne skargi w tej sprawie. Widzowie zarzucają stacji TVN, że na antenie wykorzystywane są "antysemickie stereotypy".

TVN ma problem po wywiadzie Olejnik. Widzowie piszą skargi
TVN ma problem po wywiadzie Olejnik. Widzowie piszą skargi
Źródło zdjęć: © East News
Maciej ZubelMichał Fedorowicz

"W tej sprawie wpłynęły do KRRiT dwie skargi indywidualne. Zarzuty dotyczą wykorzystywania stereotypów antysemickich w rozmowie o kandydaturach w wyborach prezydenckich" - przekazała WP rzeczniczka prasowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Teresa Brykczyńska.

Jak dodała "zostało już wszczęte postępowanie wyjaśniające".

Sikorski opuszcza studio TVN24. W sieci skrytykował pytanie Olejnik

Radosław Sikorski we wtorek był gościem Moniki Olejnik w TVN24. Rozmowa przebiegała spokojnie, nic nie wróżyło zamieszania, jakie wywoła ostatnie pytanie prowadzącej.

- W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? - zapytała Olejnik o Anne Applebaum, żonę Sikorskiego, która jest amerykańską dziennikarką pochodzenia żydowskiego.

Szef polskiej dyplomacji początkowo unikał odpowiedzi. - Ja bym powiedział, że jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego - stwierdził krótko po naciskach prowadzącej.

W tym momencie program się zakończył, Radosław Sikorski nie czekał jednak aż kamery się wyłączą i natychmiast opuścił studio. Nie pożegnał się również z Moniką Olejnik.

Sikorski zamieścił ostry wpis

Minister spraw zagranicznych natychmiast zareagował również w mediach społecznościowych.

"Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik, nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" - napisał Sikorski na platformie X.

W środę rano zareagował zastępca redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", na który powołała się Monika Olejnik. "Stwierdzenie prowadzącej 'Kropkę', że wyczytała te słowa (o rzekomym antysemityźmie - red.) w 'Tygodniku' jest nieprawdziwe. Nigdy nie padło na naszych łamach" - napisał Michał Kuźmiński.

Olejnik powoływała się na doniesienia Piotra Śmiłowicza z tekstu na portalu Gazeta.pl (Śmiłowicz publikuje też w "Tygodniku Powszechnym", stąd zapewne pomyłka Olejnik).

Autor napisał: "Tak naprawdę jednak wygrana Trumpa zmniejsza szanse Sikorskiego, bo jego żona Anne Applebaum jest nie tylko silnie związana z amerykańską Partią Demokratyczną, ale jeszcze w ostatnim okresie mocno atakowała rywala Harris, porównując go do Hitlera i Stalina. W otoczeniu Trumpa zostało to zapewne zapamiętane. Poza tym, jak można usłyszeć już zupełnie ‘na offie’ w KO, w naszym społeczeństwie dobrą rekomendacją nie jest pochodzenie Applebaum".

Olejnik przeprasza

Do wydarzeń w studiu odniosła się również prowadząca wywiad, Monika Olejnik, publikując wpis na swoim profilu na Instagramie.

"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna!" - napisała Olejnik. "Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'" - dodała.

"Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!" - zakończyła swój wpis prowadząca "Kropkę nad i".

Chwilę później zrzut ekranu z komentarzem Moniki Olejnik w serwisie X pojawił się również na oficjalnym koncie redakcji TVN24.

Źródło: WP Wiadomości/TVN24/x.com

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1897)