Zirytowany Sikorski wyszedł ze studia. Potem ostry wpis o Olejnik
Radosław Sikorski był gościem Moniki Olejnik w TVN24. Szef MSZ i potencjalny kandydat KO na prezydenta wyszedł jednak ze studia, zanim wyłączono kamery, wyraźnie zirytowany pytaniem prowadzącej o pochodzenie jego żony Anne Applebaum. Sikorski skomentował sytuację w mediach społecznościowych. "Żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" - napisał szef polskiej dyplomacji.
Wtorkowe wydanie "Kropki nad i" skończyło się w zupełnie niespodziewany sposób. Gościem Moniki Olejnik był Radosław Sikorski. Rozmowa przebiegała spokojnie, nic nie wróżyło zamieszania, jakie wywoła ostatnie pytanie prowadzącej.
- W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? - zapytała Olejnik o Anne Applebaum, żonę Sikorskiego, która jest amerykańską dziennikarką pochodzenia żydowskiego.
Szef polskiej dyplomacji początkowo unikał odpowiedzi. - Ja bym powiedział, że jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego - stwierdził krótko po naciskach prowadzącej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym momencie program się zakończył, Radosław Sikorski nie czekał jednak aż kamery się wyłączą i natychmiast opuścił studio. Nie pożegnał się również z Moniką Olejnik.
Sikorski zamieścił ostry wpis
Minister spraw zagranicznych natychmiast zareagował również w mediach społecznościowych.
"Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik, nie jesteśmy krajem antysemitów. Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" - napisał Sikorski na platformie X.
Monika Olejnik przeprasza
Po północy do wydarzeń w studiu odniosła się prowadząca wywiad, Monika Olejnik, publikując wpis na swoim profilu na Instagramie.
"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją. Nie jestem obojętna!" - napisała Olejnik. "Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'" - dodała.
"Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!" - zakończyła swój wpis prowadząca "Kropkę nad i".
Chwilę później zrzut ekranu z komentarzem Moniki Olejnik w serwisie X pojawił się również na oficjalnym koncie redakcji TVN24.
Źródło: TVN24, X, WP Wiadomości