Gorzkie słowa Szydło. Była premier zamieściła wpis
Była premier Beata Szydło oburzona artykułem agencji Reutera, w którym stwierdzono, że Polska wyraziła "otwartość" na plan ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 2040 roku. Przypomnijmy, że taką deklarację złożyła wiceminister Urszula Zielińska, ale rząd się od tego odciął. "Zgadzają się w Brukseli, a Polaków okłamują?" - zapytała Szydło na portalu X.
Według agencji Reutera Komisja Europejska ma 6 lutego zaproponować krajom Unii Europejskiej ograniczenie emisji dwutlenku węgla o 90 proc. do 2040 roku. Z treści wynika, że otwartość na plan wyraziły Dania, Bułgaria oraz Polska.
Oburzona tymi doniesieniami jest była premier Beata Szydło. "Zgadzają się w Brukseli, a Polaków okłamują?" - pytała. Stwierdziła, że plan Komisji Europejskiej jest "radykalny i całkowicie nieracjonalny" i "zniszczy gospodarki krajów UE".
"Niedawno członkowie rządu Tuska twierdzili, że zgoda na plan ograniczenia emisji wyrażona w Brukseli przez wiceminister klimatu była jej 'prywatną opinią'. Komisja Europejska o tym nie wie? A może to raczej rząd Tuska na wszystko się zgodził, a Polaków oszukuje?" - pytała Szydło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gospodarka Polski u progu wielkich wyzwań. "Sama konsumpcja nie wystarczy"
Deklaracja Zielińskiej. Rząd się odcina
Przede wszystkim należy podkreślić, że wbrew temu, co napisała Szydło, w tekście agencji Reutera nie widnieje informacja, by o "otwartości na plan" Polski informowała Komisja Europejska. Autorzy najprawdopodobniej uznali słowa wiceminister klimatu Urszuli Zielińskiej za "sygnał otwartości".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przypomnijmy, że podczas nieformalnego spotkania ministrów środowiska w Brukseli Zielińska powiedziała, że UE musi przyjąć ambitne cele redukcji emisji gazów cieplarnianych. Pytana o to, czy polski rząd popiera zatwierdzenie celu 90-procentowej redukcji do 2040 roku, odpowiedziała: - Podchodzimy do tego ostrożnie i bardzo konstruktywnie. Zrobimy wszystko, aby osiągnąć ten cel, jeśli zostanie on uzgodniony.
Po tych słowach na Zielińską spadła fala krytyki, zwłaszcza ze środowisk prawicowych. Od słów wiceminister odcięła się szefowa resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska.
- Jako rząd chcemy ambitnej polityki klimatycznej, ale takiej, którą da się wdrożyć bez szkody dla ludzi i gospodarki, bo to musi być zdecydowanie sprawiedliwa transformacja z myślą o człowieku i o tym, żeby gospodarka zmiany wytrzymała - powiedziała Hennig-Kloska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Stanowisko pani Urszuli Zielińskiej nie jest oficjalnym stanowiskiem rządu polskiego, a jak rozumiem deklaracją otwartości w negocjacjach - dodała minister klimatu.
Zielińska potem zamieściła wpis na portalu X, w którym napisała, że nie ma "jasnej deklaracji" w sprawie redukcji emisji na 2040 rok.
Czytaj więcej: