Będzie zawiadomienie do prokuratury ws. brata Obajtka. "Chciwość nie ma granic"
- Doszło do przekroczenia uprawnień. Szykujemy zawiadomienie do prokuratury - zapowiedziała ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Bartłomiej Obajtek pożegnał się już ze stanowiskiem w Lasach Państwowych.
16.01.2024 | aktual.: 16.01.2024 17:06
Bartłomiej Obajtek, brat szefa Orlenu Daniela Obajtka, kupił za ok. 35 tys. zł mieszkanie od Lasów Państwowych, które warte jest 700 tys. zł. Transakcję próbowała zablokować szefowa resortu klimatu i środowiska. Paulina Hennig- Kloska zapowiada teraz, że sprawa trafi do prokuratury.
- Pomimo wydania przeze mnie nakazu wstrzymania rozporządzania majątkiem Skarbu Państwa przez dyrekcję regionalną Lasów Państwowych w Gdańsku faktycznie doszło do podpisania umowy przedwstępnej ws. nieruchomości, która była przedmiotem zainteresowania pana dyrektora - stwierdziła ministra w rozmowie z Wirtualną Polską.
- Chciwość nie ma granic - dodała.
- W naszej ocenie doszło do przekroczenia uprawnień. Szykujemy zawiadomienie do prokuratury. Pan dyrektor naruszył art. 231, przekraczając swoje uprawnienia. To daje nam podstawę do ubiegania się o unieważnienie tej umowy, której nie można podpisać, nie mając odpowiednich uprawnień - podkreśliła Hennig-Kloska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Informacja w tej sprawie dotarła do dyrekcji. Ciężko tu mówić, że ktoś czegoś nie wiedział. Sprawa była także głośna medialnie. Nie mam kontaktu z panem Obajtkiem. Mam nadzieję, że będzie się tłumaczyć w prokuraturze - podkreśliła.
Decyzje podejmowane pod naciskiem?
Ministra Polski 2050 stwierdziła również, że decyzje mogły być podejmowane także pod naciskiem.
- Mamy informacje, że decyzje były podejmowane pod naciskiem. Nie przez przypadek ministerstwo rozpoczęło tam kontrolę. Nie przez przypadek podjęłam taką decyzję 5 stycznia - zaznaczyła.
- Mam taką informację, że doszło tam także do ruchów kadrowych. Osoba uprawniona do podjęcia takiej decyzji nie chciała tego zrobić, a w jej miejsce powołano inną osobę, by tę decyzję podjęła. To wymaga wyjaśnień, dlatego wydałam nakaz wstrzymania obrotu nieruchomościami. Wszystko miało swoje powody i uzasadnienie - podkreśliła Hennig-Kloska.