Obrońca Macieja Wąsika: "Protest głodowy trwa, mój klient nie podjada"
Służba Więzienna dementuje informacje o tym, że Maciejowi Wąsikowi umożliwiono w porównaniu z innymi osadzonymi znacznie lepsze warunki odbywania kary. - Cały czas trwa protest głodowy Macieja Wąsika. Mój klient nie podjada. Jest coraz gorzej – mówi WP jego obrońca, mec. Janusz Woźnicki.
16.01.2024 | aktual.: 16.01.2024 14:20
Wtorek jest siódmym dniem, w którym Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik odbywają karę pozbawienia 2 lat wolności, skazani prawomocnym wyrokiem za nadużycia prawa przy aferze gruntowej. Mariusz Kamiński przebywa obecnie w Areszcie Śledczym w Radomiu, a Maciej Wąsik w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych koło Ostrołęki. Według deklaracji obrońców obaj prowadzą protest głodowy.
W poniedziałek, w mediach społecznościowych pojawiły się głosy, że Maciej Wąsik miałby być lepiej traktowany aniżeli inni osadzeni. M.in. w jego celi miał pojawić się 42-calowy telewizor, miał otrzymać w dniu osadzenia paczkę żywnościową, otrzymywać catering i korzystać z codziennych widzeń oraz wielogodzinnych rozmów telefonicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pytana przez Wirtualną Polskę Służba Więzienna dementuje te informacje.
- Informujemy, że żaden osadzony przebywający w Zakładzie Karnym w Przytułach Starych nie użytkuje w celi mieszkalnej 42-calowego telewizora. Żaden osadzony nie korzysta z usług zewnętrznej firmy cateringowej. Nie odnotowano sytuacji, w której jakikolwiek osadzony korzystałby z aparatu telefonicznego dłużej, niż regulują to przepisy – informuje Wirtualną Polskę biuro prasowe Służby Więziennej.
I jak nam przekazuje SW, zgodnie z przepisami osadzeni przebywają w celach mieszkalnych jedno lub wieloosobowych wyposażonych w odpowiednią ilość sprzętu kwaterunkowego. - Powierzchnia w celi mieszkalnej, przypadającej na skazanego, wynosi nie mniej niż 3 m² - dodaje.
Zgodnie z przepisami, skazanemu przysługują dwa widzenia z najbliższymi w miesiącu po jednej godzinie, które za zgodą dyrektora jednostki penitencjarnej mogą być połączone. - Każdy osadzony może kontaktować się z najbliższymi poprzez rozmowy telefoniczne co najmniej 2 razy w tygodniu. Każdy osadzony ma prawo otrzymać 1 raz w miesiącu paczkę z artykułami żywnościowymi. Wszystkie normy prawne wynikające z przepisów są realizowane przez funkcjonariuszy Służby Więziennej – informuje zespół prasowy SW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy o komentarz w tej sprawie również mec. Janusza Woźnickiego, pełnomocnika Macieja Wąsika. - Co do warunków pobytu opisywanych we wpisach pojawiających się w przestrzeni medialnej, nie chciałbym tego komentować. Celi, w której przebywa mój klient, nie widziałem. Formalnie jest to bowiem niemożliwe. Codziennie nie widuję się ze swoim klientem, ale oczywiście mam do niego dostęp jako pełnomocnik. A warunki pobytu są takie jak w Zakładzie Karnym – mówi Wirtualnej Polsce mec. Janusz Woźnicki.
"Kamiński i Wąsik nie podjadają"
Z kolei poseł PiS Arkadiusz Czartoryski, który pod koniec ubiegłego tygodnia pojawił się w Zakładzie Karnym na kontroli poselskiej, podkreśla w rozmowie z nami, że "wszystkie przewidziane prawem procedury są w tym Zakładzie zapewne prawidłowo stosowane". - W mojej ocenie jest to profesjonalny Zakład Karny i profesjonalna załoga. Pan minister jest osadzony w celi jednoosobowej i ma zapewniony dostęp do lekarza. Zakład, jak nas poinformowano, przeznaczony jest dla osób pierwszy raz osadzonych. Co do oceny sytuacji w Zakładzie Karnym Macieja Wąsika, to powstrzymam się od komentarza. Nie jestem do tego upoważniony – mówi WP poseł Arkadiusz Czartoryski.
Mecenas Janusz Woźnicki, pełnomocnik Macieja Wąsika dodaje: - Sytuacja mojego klienta jest trudna. Cały czas trwa protest głodowy. Pojawiły się informacje, że zarówno Maciej Wąsik jak i Mariusz Kamiński prowadząc głodówkę - podjadają. Jest to absolutnie nieprawda. Nie podjadają. Mój klient nie podjada. Proszę zwrócić uwagę, że protest głodowy już długo trwa. I jest coraz gorzej - mówi.
Prezydent zwleka z ułaskawieniem
Przypomnijmy, że w środę prezydent Andrzej Duda ogłosił, że na prośbę żon obu polityków wszczyna postępowanie ułaskawieniowe wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Prezydent zwrócił się do prokuratora generalnego Adama Bodnara o zawieszenie wykonania kary i natychmiastowe zwolnienie byłych ministrów.
Jak informował minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar, akta sprawy wpłynęły do niego w poniedziałek, a we wtorek miał się z nimi zapoznawać. - To jest 38 tomów akt jawnych i jakieś 10-11 tomów niejawnych, z którymi mogę się zapoznać w kancelarii niejawnej – mówił w TVN24.
I jak dodał, wcale nie jest przekonany, czy pan prezydent rzeczywiście chce doprowadzić całą procedurę do końca. - Teraz wyobraźmy sobie sytuację, że podejmuję decyzję o tym, by dokonać przerwy w wykonaniu kary. Następnie ta procedura ułaskawieniowa się toczy, a prezydent przedłuża postępowanie. Może być tak, że z tym przedłużeniem dojdziemy do końca kadencji pana prezydenta – mówił Bodnar.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski