Ojciec wyrzucił swojego synka przez okno
Chłopiec leży na oddziale intensywnej terapii (PAP/Piotr Polak)
5-letni Bartek wyrzucony przez okno o 2.00 w nocy z piątku na sobotę przez ojca na jednym z osiedli w Ostrowcu Świętokrzyskim przeżył upadek z trzeciego piętra.
15.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz PAP, dziecko przebywa na oddziale intensywnej terapii, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Według policji, przewieziony do szpitala dziecięcego w Kielcach chłopiec ma połamane kończyny. Lecznica odmawia podania informacji o stanie jego zdrowia, zasłaniając się tajemnicą lekarską. 31-letni ojciec Bartka usiłował w środku nocy pozbawić życia również 6-letniego Kamila; ten zdołał mu się jednak wymknąć i zamknął się w łazience. Jego brat spadł na ziemię, gdy w progu mieszkania byli już policjanci, zaalarmowani przez sąsiadów - powiedziała rzeczniczka ostrowieckiej policji, aspirant Ewa Malowańska.
Według niej, babcia chłopców zeznała, że jej syn - niedoszły dzieciobójca - wykazywał ostatniej nocy oznaki obłędu: chodził z nożem po mieszkaniu, odciął przewody telefoniczne i elektryczne, mówił od rzeczy. Gdy ona wyszła szukać pomocy u sąsiadów, targnął się na życie Bartka.
W czasie interwencji policjantów, szaleniec stawiał silny opór; jeden z funkcjonariuszy, wskutek upadku podczas szamotaniny na klatce schodowej, doznał złamania barku. Obezwładnionego mężczyznę umieszczono ostatecznie w zakładzie psychiatrycznym - mówiła Malowańska. Dodała, że matka chłopców przed dwoma dniami wyjechała do Włoch. (mag) (mag)