Ojciec prezydenta Dudy zdradził, jak wzorowo wychować syna
Jan Tadeusz Duda wygłosił dwugodzinną prelekcję pt. „Kształtowanie mężczyzny” w trakcie krakowskiego spotkania Mężczyzn św. Józefa. Zżymał się na współczesny kryzys męskości, wskazał 3 czynniki niezbędne do dobrego wychowania syna i podkreślił różnice, jakie według niego towarzyszą dorastaniu dziewcząt i chłopców.
17.03.2017 | aktual.: 19.03.2017 12:27
- Ja jestem wykładowcą i obserwuję, jak do swoich obowiązków podchodzą panowie, a jak panie. I muszę z przykrością stwierdzić, że panowie są chyba do tyłu. To jest po prostu jakiś kryzys męskości, mężczyzny. Zresztą chyba panowie o tym wiecie, bo się tu spotykacie – mówił 15 marca w Krakowie Jan Duda.
Krakowskie spotkanie odbyło się z myślą o „mężczyznach, którzy pragną w swoim życiu duchowym czegoś więcej". Prelekcja Jana Dudy bardzo mocno nawiązywała do tematu kształtowania człowieka w kontekście nauk kościoła katolickiego. Wątek religijny był obecny niemal w każdej jego wypowiedzi, nie dziwi więc fakt, że wśród trzech kluczowych czynników wpływających na rozwój młodego człowieka obok podwórka i szkoły wymienił Kościół. Sam nawiązał w tym kontekście do wychowania własnego syna Andrzeja Dudy.
- Kiedy zaczynałem być ojcem, to zastanawiałem się, jak św. Józef wychował Pana Jezusa. To był dla mnie taki szczególny wzorzec. Już wtedy zastanawiałem, jak św. Józef to zrobił, że wychował człowieka tej klasy – mówił Jan Tadeusz Duda.
Wiele wypowiedzi ojca prezydenta można jednak odebrać negatywnie. Chodzi przede wszystkim o wątki dotyczące kobiet. Jan Duda mówił m.in., że „mężczyzna pracuje, bo musi, bo on odpowiada za stronę materialną. Natomiast kobieta pracuje dlatego, żeby się lepiej czuć”. Dodał też, że taki stan rzeczy nie tylko powinien być utrzymany, ale również wpajany chłopcom od najmłodszych lat.
- Chłopcy lubią się bawić rzeczami twardymi, które trzeba poskładać albo rozebrać, a dziewczynki lubią się bawić rzeczami miękkimi, które trzeba przytulić. I to jest tak oczywista różnica. Mężczyzna w ogóle ewolucyjnie został tak ukształtowany, żeby zajmował się sprawami strategicznymi. Ponadto mężczyźni dużo racjonalniej myślą - i to nie jest dyskryminujące - tak jest po prostu - przekonywał zebranych mężczyzn.
Nie obyło się również bez uwag dotyczących wychowania z zastosowaniem przemocy. Jako usprawiedliwienie do takiego postepowania przytoczył kościelną anegdotę, w której mowa o chłopcu, którego uderzył biskup.
- Kiedyś bardzo ważna osoba - biskup opowiedział mi, jak siostrzeniec troszkę chory był i grymasił, kaprysił i dokuczał wszystkim, więc on go tak - pach - w rękę uderzył. A ten mówi: tylko mama może bić Adasia. Dziecko czuje kto za nie odpowiada i ten ktoś ma dużo większe uprawnienia również ze stosowania sankcji. Jeżeli chcemy utrzymać autorytet, dziecko musi czuć, kto za niego odpowiada – mówił ojciec prezydenta.
Całe wystąpienie możecie obejrzeć poniżej na kanale „MezczyzniSwJozefa” w serwisie Youtube, który zamieszczamy poniżej.