Ogromne zwierzę z tajemniczymi ranami. Ocean wyrzucił truchło na brzeg
Wody Oceanu Spokojnego wyrzuciły na brzeg Kalifornii bardzo osobliwy okaz. Był to wieloryb dziobaty, jednak naukowcom trudno jednoznacznie określić, do jakiego gatunku zwierzę należało. Waleń był martwy i pokryty dziwnymi ranami nieznanego pochodzenia. Nie wiadomo też, w jaki sposób zginęło zwierzę.
Wyrzucone na brzeg szczątki okazały się zjawiskiem niezwykłym i tajemniczym. Znaleziono je na plaży w stanowym rezerwacie przyrody Jug Handle w pobliżu Fort Bragg. Wieloryb przypominał delfina, ale miał niemal 5 metrów długości i charakterystyczny spiczasty nos. Martwe ciało udało się wydobyć i zlecić do badania dzięki współpracy zespołu z pobliskiego Noyo Center for Marine Science oraz naukowców z Kalifornijskiej Akademii Nauk (CAS) w San Francisco. Próbki tłuszczu, organów i czaszki zostały wysłane do dokładnej analizy.
Tajemnicze wieloryby
Znaleziony wieloryb należał do rodziny zyfiowatych, czyli do wali dziobogłowych. Naukowcom do tej pory nie wiele udało się dowiedzieć na ich temat. Wszystko dlatego, że te wieloryby są w stanie wytrzymać pod wodą bez wynurzania się ponad 3 godziny. Żaden inny ssak morski nie potrafi nurkować tak głęboko. Nie wiadomo, jaki gatunek wieloryba wyrzucił ocean. Do tego potrzebne okaże się sekwencjonowanie DNA z próbek tkanki zwierzęcia.
Co się stało z wielorybem?
Nie tylko gatunek walenia owiany jest tajemnicą. Badacze nie mają pewności, co mogło spowodować dziwne obrażenia na ciele zwierzęcia i czy stały się one przyczyną śmierci. Wieloryb cały pokryty był zadrapaniami. Najpoważniejsza rana znajdowała się wokół dzioba.
- Wygląda na to, że w pobliżu szczęki jest jakiś uraz, ale dopóki nie przyjrzymy się bliżej samej czaszce, trudno powiedzieć, z czego to pochodzi - skomentował tę dziwną ranę Trey Petrey, kierownik ds. obiektów interpretacyjnych w Centrum Noyo, który pomógł usunąć martwego wieloryba z plaży.
Bardzo możliwe, że uraz powstał na skutek zderzenia ze statkiem, które mogło okazać się śmiertelne (choć nie wykluczone, że zwierzę zderzyło się już po śmierci). Pozostałe zadrapania także mogą pochodzić od statków, ale naukowcy bardziej przychylają się do tej teorii, że pojawiły się one na skutek walki z rywalami reprodukcyjnymi. Nie ma jednak pewności, jakiej płci był znaleziony osobnik. Inną teorią śmierci jest połknięcie plastiku, co niestety często zdarza się w przypadku wielorybów dziobatych. Aby zweryfikować tę teorię, naukowcy muszą wykonać analizę zawartości żołądka.
Tajemnicze wszy wielorybie
Bardzo pomocne w badaniach mogą okazać się znalezione na ciele ssaka wszy wielorybie. To maleńkie pasożytnicze krewetki, które całe życie trzymają się na skórze jednego osobnika, co jakiś czas skubiąc jego skórę. Naukowcy odkryli, że wszy wielorybie można analizować w celu śledzenia migracji danego osobnika. Być może uda się to uczynić w przypadku odnalezionego na brzegu ssaka, gdyż wyodrębniono u niego na ciele te maleńkie krewetki.