Ogromne problemy Rosjan. Bank Centralny alarmuje
Konsekwencje inwazji na Ukrainę coraz częściej dotykają zwykłych Rosjan. System Mir, który miał zastąpić rozliczenia realizowane przez firmy Master Card i Visa, jest bojkotowany w kolejnych krajach. - Zagraniczne banki obawiają się uznania Mira, ponieważ boją się potencjalnych zachodnich sankcji - tłumaczy prezes rosyjskiego Banku Centralnego Elwira Nabiulina.
System Mir Rosjanie zaczęli wprowadzać już w 2015 roku, gdy Zachód zaczął nakładać pierwsze sankcje po bezprawnej aneksji Krymu, która miała miejsce rok wcześniej. Od tego czasu w Rosji wydano ponad 100 mln kart Mir. Jednak do 2022 roku większość transakcji bezgotówkowych wciąż była realizowana poprzez system dostarczany przez Master Card i Visa.
Prawdziwe problemy zaczęły się po 24 lutego, gdy obie firmy przestały świadczyć swoje usługi dla rosyjskich banków. Niemal z dnia na dzień karty kredytowe Master Card i Visa przestały działać w Rosji, a te rosyjskie nie działały nigdzie poza Rosją. Z czasem karty Mir zaczęły być akceptowane w kilku krajach, jednak i tam pojawiają się problemy.
- Współpracujemy w tej chwili z wieloma regulatorami rynków finansowych z wielu krajów, aby karty Mir rzeczywiście były akceptowane. Niestety napotykamy na trudności. Zagraniczne banki obawiają się uznania Mira, ponieważ same obawiają się potencjalnych zachodnich sankcji. To bardzo hamuje cały proces - mówi w rozmowie z "Moscow Times" Elwira Nabiulina, szefowa rosyjskiego Banku Centralnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Moskwa ma dość. "Będzie przesuwała swoje czerwone linie"
Rosjanie zapłacą tylko w kilku krajach
Dotąd system Mir udało się uruchomić jedynie w Kazachstanie, na Białorusi, Kubie, w Iranie oraz w Korei Południowej. Obecnie trwają zabiegi, by wprowadzić go w Turcji.
Pojawił się też pomysł, by Rosjanie zagranicą mogli korzystać z chińskiego systemy Union Pay. Wymaga to jednak rozmów z Pekinem, które dotąd jednak nie zostały podjęte.
Źródło: "Rzeczpospolita"