Ogromna powódź w Rosji. W sieci zdumiewające nagranie
Rosja zmaga się z potężną powodzią. Poziom wody w rzece Ural w mieście Orenburg przekroczył w sobotę 11 metrów. Woda zalewa kolejne rejony. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać skalę żywiołowej klęski.
Poziom wody w rzece Ural w dotkniętym powodzią Orenburgu na południowym zachodzie Rosji wzrósł do 11,83 m - poinformowało w sobotę ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych. Władze wezwały tysiące mieszkańców do ewakuacji.
W obwodzie orenburskim podtopionych jest ok. 12 tys. budynków, w tym ponad sto bloków mieszkalnych - relacjonuje Nowaja Gazieta. W wielu miejscach kulminacja fali powodziowej jeszcze nie nastąpiła.
W serwisie X pojawiło się nagranie, na którym widać skutki powodzi. "Woda szybko zbliża się do rosyjskiego miasta Kurgan" - czytamy we wpisie opublikowanym przez portal Nexta. Na nagraniu z lotu ptaka udokumentowano niemal całkowicie zalane domy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z referendum ws. aborcji? "To ucieczka"
Ogromna powódź. Woda zalewa Rosję
5 kwietnia w rosyjskim Orsku pękła tama na rzece Ural - trzeciej co do wielkości w Europie. Rozległe obszary zostały zalane.
Według władz lokalnych apogeum fali powodziowej ma już za sobą Orsk, tam woda opada.
Podniósł się natomiast poziom wody w położonym bardziej na zachód Orenburgu, liczącym 550 tys. mieszkańców. Władze prognozowały, że poziom wody osiągnie maksymalnie 11,65 m, ale w sobotę odnotowano jego wzrost do 11,83 m.
Rzeka Ural, której źródła leżą w górach o tej samej nazwie, wystąpiła z brzegów na całej długości 2400 km. To największa od dziesięcioleci powódź w obwodzie orenburskim w Rosji. Również prezydent sąsiedniego Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew ocenił, że powodzie w jego państwie są prawdopodobnie największe od 80 lat.
Czytaj więcej:
Źródło: PAP/X/Telegram
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski